Henryk Zielaskiewicz zmarł 17 grudnia, we wtorek. Miał 97 lat. Torunianie zapamiętali go nie tylko jako fachowca w swojej dziedzinie, ale i przesympatycznego człowieka. Pan Henryka do późnej starości był aktywny zawodowo i naprawiał klientom obuwie w zakładzie przy ul. Jęczmiennej.
"Nowości" odwiedziły pana Henryka w roku 2009 - z tego okresu właśnie pochodzą prezentowane zdjęcia. Mistrz szewski miał wówczas 88 lat i cały czas przyjmował zlecenia. Opowiadał nam nie tylko o swojej pracy, ale i o zwyczajach klientów. Wspominał choćby o tym, ile nieodebranych, a naprawionych przez niego trzewików zalega mu na zapleczu. Optymistyczne podejście do życia sprawiało, że takimi sprawami zbytnio się nie przejmował. Pan Henryk wolał skupiać się na pozytywnych stronach życia i ludzi.
Henryk Zielaskiewicz został szewcem w 1948 roku. Mistrzem szewskim natomiast w roku 1952. Ile par obuwa naprawił przez lata swojej aktywności zawodowej? Spokojnie można mówić o tysiącach. W zakładzie przy ul. Jęczmiennej na toruńskiej starówce miał wielu stałych klientów. Mieli do pana Henryka zaufanie, znali jego umiejętności, a poza tym cenili sobie kontakt z doświadczonym rzemieślnikiem - z kolejnej pogawędki zawsze czegoś nowego, ciekawego można było się dowiedzieć.
Zobacz także: Oświadczenia majątkowe posłów z Torunia i okolic. Prześwietlamy zgromadzone oszczędności, nieruchmości, pojazdy
Jak poinformowała na klepsydrach pogrążona w smutku rodzina Henryka Zielaskiewicza, dziś odbyły się uroczystości pogrzebowe: msza święta w kościele pw. Matki Boskiej Zwycięskiej przy ul. Podgórnej 76, a następnie ceremonia pogrzebowa na Centralnym Cmentarzu Komunalnym przy ul. Grudziądzkiej 192.
Sportowcy dla powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?