Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmęczenie torunian dało o sobie znać

Krystian Góralski
Krystian Góralski
Pomimo wielu przeciwności koszykarze Polskiego Cukru SIDEn-u pozostają w grze o trzecie miejsce w rozgrywkach I ligi mężczyzn.

Pomimo wielu przeciwności koszykarze Polskiego Cukru SIDEn-u pozostają w grze o trzecie miejsce w rozgrywkach I ligi mężczyzn.

Torunianie w minioną sobotę w pierwszym meczu o brązowe medale PZKosz. zremisowali we własnej hali z AZS-em WSGK Polfarmeksem Kutno 73:73.
Rewanż, który wyłoni zwycięzcę rywalizacji, zaplanowany jest w najbliższą sobotę w Kutnie o godz. 17.30.
Remis w sobotniej potyczce jest chyba większym sukcesem gospodarzy. Głównie dlatego, że zmagali się z kilkoma problemami. Przede wszystkim mieli niewiele czasu na odpoczynek i przygotowanie się do tego spotkania.

<!** reklama>

- Niestety, zmęczenie dało o sobie znać - powiedział Aleksander Perka. - To był nasz trzeci ciężki mecz w tym tygodniu i mieliśmy tylko dwa dni odpoczynku. Zwłaszcza po przerwie było widać, że zaczyna brakować nam sił. Dlatego jestem przekonany, że jak kilka dni odpoczniemy, to w Kutnie będzie zdecydowanie lepiej.
Na dodatek torunianie byli osłabieni. Wprawdzie Karol Szpyrka nie brał już udziału w rywalizacji półfinałowej ze Śląskiem Wrocław, ale brak Piotra Śmigielskiego (pauza za trzy przewinienia techniczne w sezonie) był odczuwalny.
- Piotr Śmigielski nie wychodzi zwykle w pierwszej piątce, ale to jedna z ważniejszych postaci w zespole - wyjaśnił trener torunian Grzegorz Sowiński. - To gracz, który robi wielkie przewagi w ataku i ciężko było wygrywać pojedynki jeden na jeden. Dobrze, że Bartosz Bochno wytrzymał większą liczbę minut na parkiecie i przejął sporą część jego zadań.
Gdy do tego dodać, że Wojciech Barycz zmagał się z problemami żołądkowymi, a Marcin Kowalewski doznał kontuzji nosa po zaledwie dziewięciu minutach spędzonych na parkiecie, to torunianom należą się duże brawa na wyrównaną walkę z ekipą z Kutna i - mimo wszystko - dobry wynik.
Zadowolony z potyczki był też szkoleniowiec gości.
- Mecze o trzecie miejsce zwykle nie mają sensu, ale tym razem jestem zadowolony z poziomu widowiska - zaznaczył Jarosław Krysiewicz. - Ciężko jest zmobilizować zawodników i baliśmy się o to. Było dużo fajnych akcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska