Przewodniczy Pan organizacji związkowej pracowników „Biedronki” w całym kraju. Czy kradzieże w sklepach tej sieci są dużym problemem?
Bardzo. Widziałem nagrania z monitoringów dokumentujące działalność całych band, krążących po sklepach „Biedronki” w różnych miastach. To już zorganizowana działalność, w której udział biorą zawodowcy. Kilku kradnie, a jeden na czatach przez telefon komórkowy informuje ich o ruchach ochroniarzy i pracowników sklepu. Takie bandy nastawione są na określone łupy, np. konkretną markę kawy czy innego produktu. I stanięcie oko w oko z takim złodziejem dla ekspedientki może być niebezpieczne.
W wielu sklepach personel obarczany jest odpowiedzialnością materialną za straty w towarze, także wynikłe na skutek kradzieży. Jak to jest w „Biedronkach”?
Najprościej rzecz ujmując, pracownicy naszej sieci za straty płacą premiami. To szczególnie ciężka sytuacja dla kobiet, które samotnie wychowują dzieci, a znam wiele takich sytuacji, gdy do domów wracają z gołą pensją. Próby tych pań, polegające na łapaniu złodziei, są tym bardziej desperackie, im więcej mogą stracić - to już prawidłowość, która dotyczy wielu sklepów różnych sieci.
Sytuacji nie poprawia fakt, że złodzieje często czują się bezkarni...
Obecnie kradzież towarów o wartości do 437 zł to wykroczenie, najczęściej karane mandatami. Nie od dziś apelujemy, by obniżyć ten próg. Naszym zdaniem jest za wysoki i doprowadził do patologii. Złodzieje kradną, kalkulując sumy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?