Do tragedii doszło w Rudzie Żalskiej w gminie Rogowo. W polu spłonęła osobówka, a w niej kierowca. Okoliczności tej śmierci wyjaśnia prokuratura. <!** Image 2 align=none alt="Image 188229" sub="W spalonym wraku trudno rozpoznać sylwetkę kia cerato. Na zdjęciu - już na policyjnym parkingu, oględziny pojazdu prowadzi aspirant Mariusz Wojciechowski. / Fot. KPP Rypin">
Dramat rozegrał się w ubiegłym tygodniu, tuż przed świętami.
- Dyżurny rypińskiej komendy otrzymał informację o pożarze samochodu w Rudzie Żalskiej - informuje mł. asp. Krzysztof Rogoziński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rypinie. - Po ugaszeniu pojazdu okazało się, że w środku znajdują się zwłoki.
Wstrząsającego odkrycia dokonali ratownicy.
- Zgłoszenie o pożarze samochodu otrzymaliśmy od policji - mówi kpt. Tomasz Sokołowski, rzecznik straży pożarnej w Rypinie. - Auto zjechało z drogi i zatrzymało się w polu przy lesie.
Gdyby płomienie nadal się rozprzestrzeniał, istniało niebezpieczeństwo objęcia pożarem również pobliskiego lasu. Nie było natomiast zagrożenia eksplozją.
- Z komendy w Rypinie został wysłany jeden samochód z obsadą, powiadomiono też OSP Rogowo i OSP Giżynek. Po ugaszeniu pożaru okazało się, że wewnątrz auta znajdują się zwłoki nieokreślonego mężczyzny. Policja miała ustalić ewentualną zbieżność tożsamości właściciela pojazdu z denatem.
Po godzinie strażacy odjechali, a na miejscu zostali ochotnicy z Giżnek, którzy oświetlili teren dla prokuratora. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nieżyjący mężczyzna to 56-letni mieszkaniec powiatu otwockiego, który przebywał na terenie powiatu rypińskiego. Był on właścicielem auta.
Do pożaru doszło na drodze gruntowej. - Na miejsce zdarzenia ściągnięty został biegły sądowy. Z jego wstępnych ustaleń wynika, że w trakcie prób wyjeżdżania na drogę od rozgrzanego katalizatora mogła zapalić się trawa pod pojazdem i to doprowadziło do tragedii - mówi Krzysztof Rogoziński. - Zwłoki oraz pojazd zostały zabezpieczone do dalszych badań. Przyczyny śmierci mężczyzny znane będą po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Czy mężczyzna był trzeźwy i przytomny w chwili pożaru? Czy w jego śmierć były zamieszane inne osoby? Odpowiedzi na te i pozostałe pytania muszą udzielić organy ścigania.<!** reklama>
Jak się dowiedzieliśmy, prokuratorzy wyjaśniają obecnie okoliczności śmierci mężczyzny. Sekcja odbędzie się w zakładzie medycyny sądowej w Bydgoszczy. Zostaną przeprowadzone niezbędne badania toksykologiczne, które pozwolą ustalić stan trzeźwości oraz to, czy mężczyzna żył w chwili pożaru. Problemem jest stan zwłok, które są w znacznej mierze zwęglone.
Ponadto trwają przesłuchania świadków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?