Życie tych ludzi to cierpienie, choroby, szpitale. Pomogły im "Nowości"!
Po pierwszym etapie leczenia w główce Mateusza została tylko niewielka, tzw. zmiana resztkowa, nowotworu, która zdaniem lekarzy była zwłókniała i niezdolna do podziału. Byli niemal pewni, że wyleczyli chłopca. Spokój rodziców trwał kilka miesięcy - do 13 lutego 2020. Wtedy, przy okazji endokrynologicznych badań kontrolnych, okazało się, że wyniki Mateusza są nieznacznie, ale jednak zawyżone. Był to sygnał, że guz może odrastać, choć dzieje się tak bardzo rzadko, w pojedynczych przypadkach. Jedyną szansą okazała się terapia w USA, konkretnie w Nationwide Children's Hospital w Columbus.
ZOBACZ TAKŻE:
TOP 15. Najlepsi pediatrzy w Toruniu. Do kogo warto iść z dzieckiem? RANKING
500 plus. Jakie zmiany w programie w 2021 roku? Komu i za co mogą odebrać świadczenie?