- Kiedy syn szedł do I Komunii Świętej, ksiądz wyrzucał nam, że za rzadko chodzimy do kościoła. A sam prowadził podwójne życie - denerwuje się dzwoniąca do naszej redakcji kobieta.
- Bardzo nam było przykro, kiedy rok temu proboszcz zostawił naszą parafię. Wtedy myślałam, że to dobry człowiek i musi mieć naprawdę poważne powody, żeby zostawić rozgrzebaną budowę i nas wszystkich. Teraz jestem w szoku! Człowiek, któremu co miesiąc opowiadałam o swoich grzechach, sam okazał się bardzo słaby - to głos innej parafianki z Bielaw.
<!** reklama>- Pogłoski, że ksiądz ma dziecko, krążyły po parafii od dawna. Tę kobietę też tu ciągle widywano. Przyjeżdżała pod plebanię mercedesem. Wtedy jednak nikt nie traktował tego poważnie. Wydawało się, że to złośliwości i plotki. Normalnemu praktykującemu katolikowi ciężko uwierzyć, że jego proboszcz od lat ma stałą partnerkę i dziecko - mówi pan Henryk, mieszkaniec Bielaw.
W piątkowych „Nowościach” opisaliśmy historię ks. Tadeusza P., który zniknął ze swojej parafii niemal rok temu. Pod koniec września toruńska prokuratura oskarżyła duchownego o fałszerstwo dokumentów z kurii biskupiej. Taki sam zarzut postawiono Ewie P., długoletniej przyjaciółce księdza. Przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności, a sprawa obojga trafiła już do Sądu Rejonowego w Toruniu.
Postępowanie śledczych ujawniło bulwersujące obyczajowe wątki z życia proboszcza. Jak wynika z zeznań świadków, z Ewą P. łączyły go od dawna intymne stosunki, których owocem jest dziecko.
Co gorsza, o całej tej historii wiedzieli przełożeni ks. Tadeusza P. Nie przeszkodziło to jednak jego karierze w kurii i parafii na Bielawach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?