Kto najbardziej wpływa na życie torunian?

<!** Image 3 align=none alt="Image 225412" >
Prezydent Michał Zaleski przed marszałkiem Piotrem Całbeckim i biznesmenem Romanem Karkosikiem - tak wygląda czołówka rankingu „Nowości” najbardziej wpływowych ludzi w Toruniu.
<!** reklama>

W naszym zestawieniu znalazło się dziesięć osób. To przedstawiciele różnych sfer życia miasta, chociaż niektórzy z nich działają w kilku jednocześnie.

Ranking otwieramy zgodnie z hierarchią panującą w mieście - na czele jest prezydent Zaleski.

Ogrom jego wpływu na życie miasta i jego mieszkańców trudno ogarnąć. Prezydent ma w kompetencjach wielką przewagę nad Radą Miasta, a do tego dokłada swoją osobowość. I tak rządzi Toruniem już od 11 lat.

Marszałek Piotr Całbecki bezpośredniego wpływu na władzę w mieście oczywiście nie ma. Pośredni wpływ - jak najbardziej, głównie za sprawą funduszy unijnych.

Roman Karkosik, jeden z najbogatszych Polaków, interesy w Toruniu jak i w innych miejscach prowadzi dyskretnie. Inaczej za to działa w sporcie. Przez żużlowy klub Unibax najbardziej wpływa na Toruń.

W rankingu nie mogło zabraknąć tak kojarzonego z Toruniem i mającego tu wielkie wpływy ojca Tadeusza Rydzyka, nazywanego nawet nieoficjalnym prymasem Polski. Rektor UMK prof. Andrzej Tretyn trafił do zestawienia, bo ta uczelnia to największy pracodawca nie tylko w Toruniu, ale i w tej części Polski.

Są także w rankingu kolejni biznesmeni - Wojciech Sobieszak, prezes Pacifiku, i Jerzy Bańkowski, prezes Nesty. Odnoszą sukcesy w interesach, a do tego po prostu widać ich w mieście.

Przedstawicielem świata kultury jest Marek Pijanowski, szef Centrum Kultury Dwór Artusa, reprezentacyjnego obiektu Torunia i centrum życia kulturalnego miasta.

W rankingu nie mogło zabraknąć Mariana Frąckiewicza, oficjalnie szefa Rady Miasta, a nieoficjalnie - człowieka bijącego rekordy znajomości w Toruniu.

„Dziesiątkę” zamyka Krystyna Zaleska - niewątpliwie najsilniejsza postać w toruńskiej służbie zdrowia.

Kogo w „dziesiątce” nie ma? Przede wszystkim parlamentarzystów każdej z opcji. Poseł Tomasz Lenz (PO) i wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich (SLD) oddali wpływ na Toruń partyjnym kolegom z samorządu, czyli Piotrowi Całbeckiemu i Marianowi Frąckiewiczowi. Dla toruńskich działaczy PiS-u mentorem absolutnym jest oczywiście ojciec Rydzyk, za którego głosem weszli w koalicję z prezydentem Zaleskim i... SLD.

Niektórym brakować może rekinów biznesu: Jarosława Józefowicza, Janusza Niedźwieckiego i Kazimierza Herby. Firmy, którym prezesują lub prezesowali (a teraz nadzorują) - odpowiednio Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych, Apator i Neuca (dawniej Torfarm) - odniosły wielki sukces, ale mamy wrażenie, że toruńskie sprawy nie leżą w polu ich największego zainteresowania.

Z kolei Kazimierz Plewa czy właściciele firmy Consus Maciej Wiśniewski i Jarosław Kłapucki wygrywali kilka lat temu licytacje złotego serduszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (panowie z Consusa kupowali je nawet za milion złotych!), ale działają w cieniu.

Ze świata mundurowego wpływ na życie torunian ma oczywiście komendant miejski policji insp. Antoni Stramek, ale nie jest to typ szeryfa.

Co o naszym zestawieniu sądzą Czytelnicy? Czekamy na opinie.