Dobrze rozpocząć sezon

Przed rozgrywkami dużo mówi się o oczekiwaniach wobec prowadzonego przez Pana zespołu. Jak zespół jest przygotowany do walki o najwyższe cele?
Zobaczymy, jak to wszystko wyjdzie w rzeczywistości. Myślę jednak, że zespół jest dużo mocniejszy, niż w poprzedniej rundzie. To daje podstawy do optymizmu, że może być jeszcze lepiej. Wszyscy pracują i zdają sobie sprawę, jak duże są oczekiwania. Robimy wszystko i wszystko podporządkowujemy temu, by im sprostać.
Piłkarze Olimpii często podkreślają, że ważny będzie początek sezonu. Ma Pan podobne odczucia? Zwłaszcza że rywali, na samym starcie rywalizacji, macie wymagających.
Terminarza nikt sobie nie wybiera. Z każdym kiedyś trzeba zagrać. Powiem szczerze, że cały mój czas i uwagę pochłania teraz spotkanie z Miedzią Legnica. Dopiero po nim zacznę myśleć o kolejnych. Nie przyglądam się aż tak bardzo temu kalendarzowi. Ważne jest, byśmy dobrze rozpoczęli sezon już w sobotę. A do każdego meczu będziemy podchodzić tak samo skoncentrowani. Zobaczymy, co to przyniesie na koniec.
[break]
Ma Pan już w głowie skład i taktykę na potyczkę z Miedzią? Jak się do niej przygotowujecie?
W środę pracowaliśmy nad pressingiem na połowie przeciwnika, w czwartek ćwiczyliśmy grę w ataku pozycyjnym. Jest też miejsce na wykonywanie stałych fragmentów gry. Przygotowujemy się solidnie, ale to jest sport. Nikt nie może niczego zagwarantować, aczkolwiek robimy wszystko, aby być w pełni gotowymi.
Ostatni sparing Olimpia rozegrała z Arką Gdynia, która dała się poznać jako bardzo wymagający rywal. Kto jeszcze będzie bić się o czołowe lokaty na zapleczu ekstraklasy?
Wciąż silny będzie Dolcan Ząbki. Nie zapominajmy o spadkowiczach, zwłaszcza Zagłębiu Lubin, ale i Widzewie Łódź, który mimo swoich problemów będzie mocną ekipą. Oprócz tego Miedź Legnica, Termalika Bruk-Bet Nieciecza, które mają naprawdę spory potencjał. Są tez inni. Myślę, że będzie osiem zespołów, które będą zgłaszać aspiracje do czołowych lokat. A zwykle w okolicach czołówki jest też jeden zespół, na który przed startem sezonu specjalnie nikt nie liczy.
Myśli Pan, że utrzyma się taki trend, że pierwsza liga będzie wyrównana? Tak było przed dwoma sezonami i jeszcze bardziej przed rokiem. Nadal zatem powszechna może być opinia, że w tej lidze każdy może wygrać z każdym?
Myślę, że tak. A skąd to się bierze? Kluby mają dosyć podobne budżety. Nie ma ekip, które w tym aspekcie jakoś znacząco przewyższają resztę stawki. Także piłkarsko wszystkie drużyny wydają się wyrównane. Wiadomo, że kto ma troszeczkę więcej indywidualności i będzie lepiej się prezentować zespołowo, tych punktów zdobywać będzie więcej. Ale cały czas podkreślam, że poziom na pewno będzie bardzo wyrównany i tym razem.
W letnim okresie transferowym w Olimpii miała miejsce mała kadrowa rewolucja. W składzie pojawiło się ośmiu, w większości doświadczonych, piłkarzy. Sporo graczy też odeszło. Jak przełożyło się to na atmosferę wewnątrz drużyny i zgranie zespołu?
Atmosferę zawsze budują wyniki. Co do zgrania, to na pewno nie zadziała tutaj zasada czarodziejskiej różdżki, że za jednym dotknięciem wszystko samo się poukłada. Nowi zawodnicy potrzebują trochę czasu, by wkomponować się w zespół, ale myślę, że jest coraz lepiej. Miejmy nadzieję, że efekty tego będą widoczne już od pierwszych spotkań.