Ale wystarczyła plaga kontuzji, by wszystko runęło jak domek z kart. Mistrzostwo „poszło” bokiem, główny sponsor zagroził ograniczeniem dotacji, trener Marek Cieślak zagroził odejściem, kandydaci na prezydenta zgodnie zapowiedzieli, że nie zamierzają dawać znaczących pieniędzy na klub. A zawodnicy... No cóż, konkurencja, jak hieny, wyczuła okazję. Teraz to właśnie ci, którzy tak dobrze spisywali się w 2014 roku, są najlepszymi kąskami na rynku transferowym. I to właśnie chyba tarnowian czeka najtrudniejsza transferowa zima w Enea Ekstralidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?