Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Dworze Artusa nie boją się przyszłości

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Marek Pijanowski (w środku), dyrektor CK Dwór Artusa z pracownikami tej instytucji
Marek Pijanowski (w środku), dyrektor CK Dwór Artusa z pracownikami tej instytucji Wojtek Szabelski
Rozmowa z Markiem Pijanowskim, dyrektorem Centrum Kultury Dwór Artusa w Toruniu.

[break]
Po raz trzeci mam okazję rozmawiać z Panem o „Koncertach pod Gwiazdami”. Po raz trzeci Dwór Artusa odniósł sukces, ale chyba po raz pierwszy instytucja, na czele której Pan stoi, ma tak dużą konkurencję?
To prawda i nie ukrywam, że czujemy oddech konkurencji na plecach. Jest Hala Sportowo-Widowiskowa, Motoarena, Aula UMK, Impresaryjny Teatr Muzyczny, a za chwilę będą Jordanki. Walczymy nie tylko o odbiorcę i wydarzenia kulturalne, ale też o zainteresowanie mediów i sponsorów. Proszę zauważyć, że o wiele łatwiej jest sponsorować imprezę sportową lub czysto rozrywkową, na którą przyjdzie 10 tysięcy osób, niż wydarzenie kulturalne, na którym będzie kilkaset osób. To dofinansowanie trafia w różne kierunki, dlatego bardzo dziękujemy naszym sponsorom
No właśnie. Sponsorzy mają wiele różnych propozycji, tak samo jak i odbiory. Dlaczego więc idą do Dworu?
Może to zabrzmi nieskromnie, ale wydaje mi się, że mamy pewną tożsamość, na którą Dwór Artusa pracował przez dwadzieścia lat. To ta dwoistość, o której ja zawsze mówię, czyli ta tradycyjna gwarancja imprezy na wysokim poziomie, a z drugiej strony odwaga, jeśli chodzi o dobór wykonawców. Nie boimy się zapraszać gimnazjalistów na koncert Cezika, ale też robimy ukłon w stronę osób, które mają sporo czasu wolnego np. na emeryturze. To dla nich jest Zbigniew Wodecki, Edyta Geppert czy Ryszard Rynkowski. Ludzie przywiązują się do tej tożsamości. Z kolei my przywiązujemy się do kalendarza, organizując koncerty z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka czy 11 Listopada. W tym roku też tak będzie. Już dziś mogę zdradzić, że 14 lutego nie tylko dla zakochanych zaśpiewa Mela Koteluk.
Skoro już dziś mówi Pan o przyszłości, to chciałabym zapytać, jak widzi Pan współpracę z Jordankami?
Myśląc o przyszłości i o Jordankach, na początku tego roku zaplanowaliśmy dwa wydarzenia, które chcieliśmy tam zaprezentować w ramach „Forte Artus Festival”. Drobne opóźnienia nie pozwoliły nam tego zrealizować, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku po sukcesie letniego, jak i jesiennego festiwalu uda nam się wrócić do tego tematu. Dwór Artusa jest otwarty na zmiany i nowe rzeczy. Odeszliśmy od Artus Jazz Festival, który wyczerpał swoją formułę i mógłby pozostać gdyby był dofinansowany w 85 procentach. Z dziedzińca Ratusza Staromiejskiego w ubiegłym roku przenieśliśmy się do Amfiteatru Muzeum Etnograficznego, ponieważ jest tam większa publiczność. Być może przyszłoroczne koncerty zrobimy na terenie otwartym przy Jordankach, a dwa albo trzy wydarzenia zaprezentujemy w sali. Przypomnijmy, że Jordanki nie są prywatną instytucją, która sama z siebie kreuje wydarzenia. To tylko i wyłącznie spółka, która wynajmuje pomieszczenia na koncerty, dlatego wydaje mi się, że powinniśmy skorzystać z możliwości, jakie nam oferuje.
Naprawdę uważa Pan, że Jordanki nie będą zagrożeniem dla wielu innych instytucji kulturalnych?
Nie będą, jeśli podzieli się nasz rynek muzyczny tak, by pozostałe wydarzenia w Toruniu się nie pokrywały. Trzeba wypracować pewne porozumienie z innymi menedżerami kultury, tak by w tym samym czasie w Dworze Artusa nie grał Staszek Soyka, a na Jordankach Grzegorz Turnau, bo ci artyści mają bardzo podobną publiczność. Korzystając z okazji zdradzę, że Dwór Artusa przygotowuje nową strategię. Zmusza nas do tego powstanie nowych instytucji kulturalnych w mieście. Musimy usiąść i przeanalizować, co chcemy robić i gdzie chcemy się znaleźć za następnych dziesięć lat.
Zdradzi Pan, na co stawia Dwór Artusa?
Nie tylko na muzykę, ale również literaturę, edukację, sztuki wizualne czy współpracę z organizacjami pozarządowymi.
Pracowite wakacje trwają w Dworze...
To prawda, ale za chwilę damy naszej publiczności odpocząć na dwa miesiące. „Forte Artus Festival” ruszy 7 października. Jedyny nieaktywny czas w naszej działalności przypada na połowę sierpnia, kiedy większość pracowników, zgodnie z kodeksem pracy, idzie na urlop. We wrześniu wracamy do intensywnych zajęć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska