[break]
- Rynek usług detektywistycznych psują osoby ogłaszające się w internecie, które nie mają licencji, tylko zaświadczenie o skończonym kursie branżowym. A także ci, którzy choć licencję mają, to działają bez wymaganych ustawą wpisu do rejestru Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz polisy ubezpieczeniowej. Oferują usługi za 1/3 ceny i wątpliwej jakości „materiał dowodowy” - mówi detektyw Grzegorz Zemke. Sam wszedł na rynek w maju 2015 r.
Inny toruński detektyw Marek Masłowski dodaje, że wolni strzelcy tylko z licencjami to najczęściej policyjni i wojskowi emeryci. Mogą przyjmować zlecenia od agencji, ale nie powinni (teoretycznie) działać samodzielnie.
PRZECZYTAJ:Dowody zdrady, stan majątku, lojalność wspólnika - to badają detektywi
- Każdy klient ma prawo wylegitymować detektywa z licencji, wpisu do rejestru i ubezpieczenia - podkreśla.
Przypomnijmy, że w 2014 roku zawód detektywa uwolniono. Zniesiono egzaminy licencyjne. Już w pierwszym roku deregulacji przybyło w kraju 519 Sherlocków Holmesów!
- W naszym województwie w latach 2014-2015 wydaliśmy 61 nowych licencji - podaje Kamila Ogonowska z Komendy Wojewódzkiej Policji.
W Toruniu oficjalnie działa około dziesięciu detektywów. Nieoficjalnie - o wiele więcej.
- Torunianie zwykle szukają pomocy w sprawach rozwodowych i gospodarczych - mówi Grzegorz Zemke.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?