Marcina Ch. prokuratura oskarżyła o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Pod koniec marca ubiegłego roku w kotłowni domku jednorodzinnego w Koronowie oblał żonę rozpuszczalnikiem i podpalił. Kobieta z oparzeniami II, III i IV stopnia zmarła ponad tydzień później w szpitalu w Gryficach.
Czytaj także: Zabójstwo czy nieszczęśliwy wypadek?
Oskarżenie zwracało uwagę, że Marcin Ch. po zajściu zażył dopalacz, chodził po domu i siedział na schodach, nie próbując gasić biegającej i błagającej o pomoc żony. Małgorzata Krzyżanowska wnioskowała o 25 lat pozbawienia wolności, z możliwością warunkowego wyjścia dopiero po 20 latach, a także o zadośćuczynienie dla rodziny w wysokości 100 tys. zł.
Matka ofiary domagała się dla Marcina Ch. dożywocia.
Mecenas Anna Wiśniewska-Schulz, obrońca oskarżonego, udowadniała z kolei, że nie ma dowodów na zamierzone działanie Marcina Ch., a zdarzenie miało charakter nieszczęśliwego wypadku. Poza tym, napięte stosunki między małżonkami, jak chce prokuratura, nie miały miejsca. Wnioskowała o uniewinnienie.
O to samo wystąpił oskarżony, twierdząc, że tragedią jego żony była „matka-socjopatka”.
Marcina Ch. skazano ostatecznie na dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?