Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie. Pracownicy z Ukrainy wpadają w tarapaty

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Witalij  pracuje w chłodni pod Bydgoszczą. Od dźwigania bolą go plecy, ale zarabia sześć razy więcej niż na Ukrainie
Witalij pracuje w chłodni pod Bydgoszczą. Od dźwigania bolą go plecy, ale zarabia sześć razy więcej niż na Ukrainie Dariusz Bloch
Kilka dni temu Straż Graniczna wpadła do zakładu przetwórczego w Rzeczycy. Odkryła 16 Ukraińców, z którymi szef „zapomniał” podpisać umowy o pracę. On zapłaci mandat, oni przez rok będą mieli zakaz wjazdu do Polski. Takich spraw w regionie przybywa.

Od początku roku do 1 września urzędy pracy w województwie kujawsko-pomorskim zarejestrowały aż 29 804 oświadczenia pracodawców o zamiarze powierzenia pracy obcokrajowcom ze Wschodu. Chodzi głównie o Ukraińców.

**

Pracują i żyją. Jak?**

Ten wynik to kolejny rekord. Przez osiem miesięcy bieżącego roku tych rejestracji jest więcej niż w całym 2015 roku! I, rzecz jasna, więcej niż w analogicznym okresie roku minionego. Dokładnie o 81,4 proc., czyli 13 372 osób.

Nawet wiedząc, że część tych rejestracji wykonują bydgoskie i toruńskie agencje pośrednictwa pracy, wysyłające następnie Ukraińców do zakładów i firm w innych częściach kraju, liczby i tak robią wrażenie. Mówią o tym, że coraz więcej prac wykonują u nas ręce ze Wschodu.

Czytaj także: Pracownicy ze Wschodu. Ile zarabiają i co robią?

Chociaż, uwaga! W skali kraju jako województwo zajmujemy dopiero 11. miejsce, biorąc pod uwagę liczbę rejestrowanych oświadczeń. Udział tych naszych stanowi zaledwie 3,4 proc. wszystkich krajowych rejestracji. A było ich w I półroczu ponad 634 tysięcy. Zatem przeceniać zjawiska też nie należy. Z takim województwami jak mazowieckie czy śląskie nie mamy co się porównywać.

Jak pracują u nas Ukraińcy? Najczęściej wykonują tzw. prace proste. Powtarzalne czynności w zakładach produkcyjnych i przetwórczych, w magazynach.

Rzadziej, ale jednak, przybysze ze Wschodu zatrudniani są w hotelarstwie i gastronomii. Powodzeniem za to ich praca cieszy się na budowach i przy remontach.

Niestety, nawet korzystając z polskiego pośrednictwa pracy, Ukraińcy wpadają w kłopoty.

- Najczęściej skarżą się, że po stronie ukraińskiej nasi partnerzy nieuczciwie przedstawili im sytuację zarobkową (zawyżyli stawki wynagrodzeń) albo lokalową (obiecywali na przykład samodzielne mieszkanie). Mieliśmy już przypadki rezygnacji i powrotów z takich właśnie powodów - zdradza pracownik jednej z agencji w Toruniu.

Bywa i tak, że to polski pracodawca wpędza Ukraińców w kłopoty. Taką sytuację odkryła Straż Graniczna pod Piotrko-wem Kujawskim.

Zakaz wjazdu przez rok

Pogranicznicy skontrolowali zakład przetwórstwa warzyw i owoców we wsi Rzeczyca. Zastali tu przy pracy 16 Ukraińców (13 kobiet i 3 mężczyzn), którzy mieli co prawda oświadczenia o zamiarze powierzenia im pracy, na podstawie których otrzymali wizy, lecz i tak byli zatrudnieni nielegalnie. Po prostu pracodawca „zapomniał” zawrzeć z nimi umowy o pracę.

Teraz Ukraińcy mają w ciągu 30 dni wrócić do ojczyzny, a przez najbliższy rok mają zakaz wjazdu do Polski.

A co z szefem z amnezją? Grozi mu co najmniej 3 tys. zł mandatu.

- A jeśli okaże się, że pracodawca celowo wprowadził cudzoziemców w błąd przy zatrudnieniu, kara grzywny może nawet wzrosnąć do 10 000 złotych - dodaje Dagmara Bielec-Jansa, rzecznik Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Czytaj również: Są zadowoleni z pensji, która Polaka już nie zadowala

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska