W planach miasta jest modernizacja szkolnego monitoringu. Trwają poszukiwania specjalistów, którzy zaproponują wizję zmian wraz z kosztorysem.
- W mojej ocenie cały sprzęt analogowy nadaje się już tylko do wymiany. Nie ta rozdzielczość obrazu - mówi Krzysztof Podgórski, szef Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Zobacz też
Zobacz galerię: Toruńskie trojaczki z wózkiem od prezydenta
W 72 placówkach oświatowych miasta (szkoły, przedszkola, internaty i domy kultury) zainstalowanych jest około dwóch tysięcy kamer. Dyrektorzy 23 z nich ocenili, że jakość obrazu jest zła. Trudno się dziwić, skoro najstarsze urządzenia mają po kilkanaście lat.
- U nas monitoring ma ponad 10 lat. Zakładaliśmy go własnym sumptem, za pieniądze z wynajmu sal. Powodem były nieustanne dewastacje szkoły w weekendy. Gdy kamery jeszcze coś „widziały”, pomagały - mówi Beata Hoppe, dyrektor Zespołu Szkół nr 34 przy ulicy Włocławskiej.
W Szkole Podstawowej nr 32 przy ulicy Kosynierów Kościuszkowskich najstarsze z 25 kamer mają 13 lat. Obraz ze wszystkich dyrekcja określa jako zły.
- Bolejemy, bo monitoring jest potrzebny. Pozwala na szybką reakcję, gdy uczniowie zaczynają rozrabiać - nie kryje wicedyrektor Aleksandra Wojciechowska.
Czytaj także: Toruń. Wszystkich Świętych - organizacja ruchu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?