Chełmża. Radni murem za wójtem. To było za małe przewinienie, żeby wygaszać mu mandat

ZOBACZ WIDEO: Inflacja w Polsce jest najwyższa od 10 lat, wzrost cen widać w sklepach

Całe zamieszanie wywołał radny gminy Dariusz Pawlak, który w czerwcu tego roku oficjalnie zawiadomił Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego o naruszeniu zakazu prowadzenia działalności gospodarczej przez wójta Czarneckiego. Konkretnie chodziło o to, że ten będąc wójtem w okresie od 14 sierpnia do 7 października 2019 r. był wspólnikiem spółki Zielone Kuczwały posiadając w niej 51 proc. kapitału zakładowego i jednocześnie w okresie od 14 sierpnia do 16 października 2019 r. był prezesem wspomnianej spółki. Radny występował do wojewody o wezwanie Rady Gminy Chełmża do podjęcia uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu wójta Czarneckiego.

Tak też się stało. Wojewoda w piśmie z 12 lipca br. wezwał Radę do zajęcia się tą sprawą, przeanalizowanie jej, wysłuchane wyjaśnień wójta i podjęcia stosownej decyzji.

Podczas wczorajszej sesji radni gminy Chełmża podjęli ten temat. Kolejno zapoznali się z zawiadomieniem radnego Pawlaka i pismem wojewody. Wyjaśnienia wójta Czarneckiego poprzedziło trwające kilkadziesiąt minut odczytanie opinii prawnej sporządzonej przez jedną z toruńskich kancelarii adwokackich. Z zalewu dziesiątków paragrafów, cytatów i odnośników postronny obserwator wczorajszej sesji mógł wyciągnąć wniosek, iż przewinienie Jacka Czarneckiego jest niewielkie i nie kwalifikuje się do tak surowej kary, jaką jest pozbawienie go mandatu wójta.

Jacek Czarnecki wyjaśniając swój błąd stwierdził, że spółkę Zielone Kuczwały zakładał nie z chęci zysku, a dla dobra gminy. Miała ona zająć się pozyskiwaniem energii z OZE dla jej mieszkańców. Nic z niej nie wyszło, szybko bowiem zauważył swój błąd i wycofał się z niej.

Radni zapoznali się też z opinią prawną, o którą poprosił przewodniczący Rady Gminy Janusz Iwański. Z niej również wynika, że automatyczne stosowanie prawa przy tak błahym przewinieniu jest niewłaściwe.

W dyskusji wszyscy zabierający głos radni wychwalali wójta Czarneckiego za jego wieloletnią pracę na rzecz gminy i deklarowali swój sprzeciw wobec próby pozbawienia go mandatu.

- Taki drobny błąd nie może zniweczyć tego wszystkiego, co dla naszej gminy zrobił pan Czarnecki – mówił radny Franciszek Piróg.

- A tak dla porządku, to karygodne, że nie ma dzisiaj na sali osoby (troje radnych w tym Dariusz Pawlak był nieobecny) odpowiedzialnej za to całe zamieszanie – mówiła radna Patrycja Dejewska.

Ostatecznie więc Rada Gminy Chełmża jednogłośnie odmówiła wygaszenia mandatu wójtowi. Teraz wszystko w rękach wojewody, który w formie zarządzenia zastępczego może uwzględnić stanowiska Rady Gminy lub nie.

- Będę prosił pana wojewodę, aby przyjął nasze argumenty i dla dobra gminy uznał winę wójta Czarneckiego za nieistotne naruszenie prawa – zadeklarował przewodniczący rady Janusz Iwański.