W kwestii powstania sejmowej komisji śledczej badającej aferę Amber Gold dyskusja była burzliwa. Bo sprawa mocno zahacza o politykę.
Na spektakl bezpośrednio polityki dotyczący musimy poczekać. Na razie poznajemy kulisy działalności wymiaru sprawiedliwości w Polsce. I jest co „podziwiać”.
Zeznawał już przed komisją szef Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, który „rozczulił” nie tylko posłów stwierdzeniem, że akta sprawy z afery Amber Gold tylko przerzucał, zamiast czytać. Poza tym żalił się, że ma za dużo obowiązków i… nie pamięta sprawy.
Wczoraj z kolei zeznawał były kurator Marcina P., szefa Amber Gold. Z czasów, zanim ten kierował tą piramidą finansową, ale miał już na koncie przywłaszczenie sobie niemałych pieniędzy. Jak kurator tłumaczył, że swój nadzór z niego zdjął? A no tym, że Marcin P. przecież „ujął nie tylko jego, małego żuczka kuratora”.
Ciśnie się do głowy banał, ale tak - po takich słowach ludzi reprezentujących państwo nie ma się co dziwić, że PiS, mimo tak wielu wpadek, tak spokojnie ciągle prowadzi w sondażach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?