<!** Image 3 align=none alt="Image 212611" sub="Opryski przeciwko komarom w Parku Miejskim w Toruniu [Fot.: Jacek Smarz]">Czy będą opryski przeciw komarom w Toruniu? Owszem, ale tylko naziemne. I to tylko przed większymi imprezami plenerowymi. Populacje dokuczliwych owadów są bowiem coraz mniejsze.
Nasi Czytelnicy, bywalcy toruńskich parków, przystanków tramwajowych i autobusowych zastanawiają się, jak miasto w tym roku zamierza walczyć z komarami i meszkami.
- Ostatnio, gdy siedziałam na przystanku przy Parku Miejskim na Bydgoskiej, zostałam tak pogryziona, że nie mogłam sobie poradzić - mówi Czytelniczka. - Moja wnuczka ma iść tam na imprezę na wolnym powietrzu w parku, ale zastanawiam się, czy komary jej nie popsują.
Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni toruńskiego magistratu, zapewnia, że miasta owadom nie odpuszcza. Oczywiście, na tyle, na ile jest to uzasadnione.
- W tym roku przekazaliśmy 10 tysięcy złotych na opryski - zaznacza dyrektor Burak. - Z tym, że tylko będą to opryski naziemne. Gdy robiliśmy je dawniej z powietrza, kosztowało znacznie drożej.
<!** reklama>
Jak dodaje dyrektor Burak, jest podpisana umowa z firmą, która już rozpoczęła opryski terenów zielonych. Taka akcja miała miejsce m.in. w Ogrodzie Zoobotanicznym, nad Martówką, na kempingu Tramp. W ramach przygotowań do imprezy masowej, jaką jest Michayland, został opryskany Park Miejski przy ulicy Bydgoskiej. Wszystkie imprezy plenerowe są zabezpieczane w ten sposób.
- W Toruniu komary były, są i będą. Jest to związane m.in. z położeniem nad Wisłą i faktem, że mamy w mieście bardzo dużo terenów zielonych - tłumaczy Szczepan Burak. - Celem oprysków nie jest zresztą likwidacja owadów w ogóle, tylko zmniejszenie ich uciążliwości. Pozbycie się owadów całkowicie zaburzyłoby cały ekosystem. Komary i meszki są pożywką m.in. dla ptaków. Jeśli chodzi o komary, to zakres akcji opryskowej zależy od współpracujących z miastem wytycznych biologów z UMK, którzy monitorują owady. I okazuje się, że populacja ich jest w tej chwili na tyle uboga, że całkowicie wystarczą opryski przed imprezami. Jeśli zajdzie potrzeba, zostaną też opryskane przystanki autobusowe i tramwajowe. W sumie wyznaczonych do takich działań może być 50 hektarów.
Czytelnicy sygnalizują
- Teraz tak dużo mówi się o segregacji odpadów. Nie chcę krytykować w tym miejscu cmentarza przy Gałczyńskiego, chociaż na nim pod względem porządku jest masakra. Ale ta nekropolia ma trzech właścicieli. Mam jednak też poważne zastrzeżenia do pretendującego do wizerunku nowoczesnego Centralnego Cmentarza Komunalnego przy Grudziądzkiej. Stoi tam wielki pojemnik na śmieci z prętów. Raz jest zakryty folią, kiedy indziej nie. Gdy jej nie ma, wszystko fruwa - narzeka Czytelniczka.
- Ulica Wapienna na Bielawach wygląda jak szwajcarski ser. Dziura na dziurze. Jeżdżą tiry i jeszcze pogarszają sytuację. Trzeba bardzo uważać - twierdzi mieszkaniec tej ulicy.
- Pisaliście o przejściu dla pieszych na Rubinkowie, naprzeciw policji, gdzie bezpieczeństwu zagrażała studzienka kanalizacyjna. Zauważyłem robotników, którzy coś tam robią. Dziękuję za interwencję - mówi Czytelnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
