Torunianom należy się porządne odkryte kąpielisko

Jak ocenia Pan obecną ofertę toruńskich kąpielisk?

Oferta jest żenująca, a jest to efekt niewłaściwej polityki prezydenta miasta. Pamiętam, że jeszcze w czasach, kiedy Michał Zaleski był radnym, desperacko bronił „Wodnika”, ale kiedy zmienił miejsce, z którego patrzy na miasto, kąpielisko wydało mu się nagle niepotrzebne. Oferta obiektu na Skarpie z pewnością nie zaspokaja potrzeb mieszkańców 200-tys. miasta i to w dodatku turystycznego. Dojazdy pod miasto to nie zawsze jest rozwiązanie. Stąd trudno o moją inną ocenę.
[break]
Miasto proponuje jednak także baseny kryte i połączenia do Kamionek. Jest też basen hotelowy na terenie dawnego „Wodnika”...
Mówiąc pół żartem, pół serio - nie każdemu odpowiada kąpiel w garniturze. Prawdziwym wyjściem naprzeciw torunianom są baseny odkryte, których jednak brakuje.
Czy miasto przewidywało powstanie jakiegoś następcy „Wodnika”, kiedy ten był likwidowany?
Nie. Wszelkie próby zachowania tam otwartego kąpieliska były przez ówczesne władze torpedowane. Jedynym, niezbyt udanym substytutem jest kąpielisko na Skarpie. Trudno jednak uczciwie nazywać ten obiekt następcą dawnego „Wodnika”.
Czy budowa aquaparku, o którym mówi się od wielu lat, jest nadal realna i potrzebna?
Przez te kilka lat sytuacja się skomplikowała w tej sprawie, bo wiele się zmieniło. Powstały przecież kolejne kryte baseny. Mam ogromne wątpliwości, czy przy tej konkurencji w Nieszawce i planowanego obiektu w Lubiczu, takie rozwiązanie byłoby jeszcze zasadne. Po co też działać na szkodę tamtejszych basenów? Potrzebna byłaby raczej głęboka analiza potrzeb i możliwości miasta w tym zakresie. Torunianom należy się to, co im odebrano, czyli prawdziwy basen odkryty i to w takim miejscu, które byłoby godnym następcą „Wodnika”. Nie zastanawiajmy się już nad substytutami lub rozwiązaniami w rodzaju aquaparku, które jednak spełniają w mieście nieco inną rolę.