MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Młoda mama walczy z rakiem

Paulina Błaszkiewicz
Anna Bicz z rodziną
Anna Bicz z rodziną Sławomir Kowalski
24 kwietnia urodziła się Łucja, moje czwarte dziecko. Kilka tygodni wcześniej dowiedziałam się, że mam raka. Mam wrażenie, że to dzięki córeczce chorobę zdiagnozowano dość szybko. Wierzę, że to wszystko jest po coś - mówi „Nowościom” Anna Bicz.

Anna Bicz z zawodu jest rehabilitantką. W Grębocinie obok Torunia, prowadzi własny gabinet rehabilitacji i masażu. Prywatnie jest mamą czwórki dzieci: siedmioletniej Marysi, czteroletniego Pawełka, trzyletniej Zosi i kilkutygodniowej Łucji.

Będąc w ostatniej ciąży kobieta narzekała na dolegliwości bólowe, ale jak mówi w rozmowie z „Nowościami”, nie myślała, że to coś poważnego.

Zobacz także: "Habit i zbroja". Zwiastun filmu o Krzyżakach i Toruniu [WIDEO]

- Pracowałam w ciąży, a pewne bóle brzucha, czy pod żebrami nie wzbudzały mojego niepokoju. W końcu byłam w ciąży, więc myślałam, że to przez dodatkowy ciężar i stąd ból brzucha i pleców. Usprawiedliwiałam to też przepracowaniem. Jestem rehabilitantką - opowiada pani Ania.

Ciąża i rak?!

Lekarz, który zajmował się kobietą też nie podejrzewał niczego złego. Ciąża rozwijała się prawidłowo, a wyniki badań krwi były w normie.

W 34. tygodniu ciąży Anna Bicz z silnym bólem brzucha trafiła do szpitala. Badania wykazały, że kobieta ma nowotwór woreczka żółciowego, który trzeba było szybko usunąć. Po zabiegu lekarze przeprowadzili cesarskie cięcie, w wyniku, którego urodziła się najmłodsza córka pani Ani i jej męża - Łucja.

Zobacz także: Nazwy kluczowych węzłów na A1 ciągle bez Torunia!

Dziewczynka jako wcześniak urodziła się zdrowa. Szczęście rodziców nie trwało jednak zbyt długo. Okazało się, że podczas cesarskiego cięcia lekarze zauważyli u kobiety takie same zmiany na wątrobie, jak wcześniej na woreczku żółciowym. Najprawdopodobniej to przerzuty.

- Mam nowotwór wątroby. Lekarze zaproponowali mi chemioterapię, ale nie jestem do niej przekonana. Myślę o przeszczepie wątroby lub innych alternatywnych formach leczenia, ale to niestety kosztuje - opowiada pani Ania.

Kobieta ma 32-lata i wraz z mężem wychowuje czwórkę dzieci. Jest osobą wierzącą. Jak mówi w rozmowie z „Nowościami”, wierzy, że to wszystko dzieje się po coś.

Zobacz także: „Jeszcze Polska nie zginęła - wieś” w Toruniu z o. Rydzykiem i ministrem Szyszką

- Mam wrażenie, że to dzięki córeczce, moją chorobę zdiagnozowano dość szybko. Gdyby nie Łucja i jej narodziny, to pewnie nikt, by nie zauważył tej zmiany na wątrobie. Nie wiem, kiedy trafiłabym do lekarza - mówi Anna Bicz.

Bieg w szczytnym celu

W pomoc dla 32- latki z Grębocina zaangażowała się parafia pw. św. Mikołaja w Chełmży, która w sobotę organizuje Bieg Miłosierdzia. Ofiary zebrane na zakończenie biegu przeznaczone będą na pomoc dla pani Ani, którą w walce z chorobą wspierają bliscy m.in. mąż, siostra, szwagierka. Rodzina myśli o leczeniu kobiety za granicą, które jest bardzo kosztowne.

- Nasi znajomi też chcą pomóc Ani. Zapytali, czy mogą przesyłać pieniądze na jej leczenie, dlatego jak najszybciej chcemy jej założyć subkonto - mówi Emilia Grabowska, siostra Anny Bicz.

O tym, co spotkało panią Anię napisał też Jarosław Elwertowski, mąż Małgorzaty Elwertowskiej, której rehabilitantka z Grębocina pomagała wrócić do sprawności po pęknięciu naczyniaka.(O historii małżeństwa Elwertowskich szeroko pisaliśmy na łamach „Nowości”.

Tak będzie wyglądał nowy budynek CSW.

13,5 miliona na rozbudowę CSW [WIZUALIZACJE]

Swoją pomoc młodej kobiecie oferuje też dr Małgorzata Rębiałkowska-Stankiewicz, psychoonkolożka z Fundacji „Światło”.

Akademia otwarta

- W momencie, gdy dowiadujemy się o chorobie warto się zatrzymać i zastanowić, co pacjentowi jest tak naprawdę potrzebne. Zachęcam panią Anię do zapisania się do naszej Akademii Walki z Rakiem. U nas będzie mogła dowiedzieć się, gdzie się leczyć oraz co ją czeka. W naszej Akademii, która również dla nie jest otwarta są pacjentki zmagające się z rakiem wątroby - tłumaczy dr Małgorzata Rębiałkowska- Stankiewicz.

Psychoonkolożka w rozmowach z „Nowościami”, wielokrotnie podkreślała, że w walce z rakiem liczy się odpowiednie nastawienie. Pani Ania chce walczyć z chorobą, bo ma dla kogo żyć. Ma męża, czwórkę wspaniałych dzieci i silną grupę wsparcia, która trzyma za nią kciuki w walce z chorobą. W tym momencie tylko to się liczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska