TikTok oszalał na punkcie tego trendu! W 2024 roku nastała era "mob wife". Co to oznacza?

Rok 2023 trzeci zdominowany był przez „clean girl era”, czyli estetykę schludnej dziewczyny. Już od pierwszych tygodni ubiegłego roku wielu beautyinfluencerów dzieliło się w swoich social mediach tutorialami, jak wykonać makijaż w takim stylu. Dominował minimalizm, a zamiast mocnego i widocznego makijażu, stawiano na odpowiednią pielęgnację twarzy – właśnie po to, by skóra była gładka niczym płótno, a każdy produkt z tzw. kolorówki tylko ją przyozdobił, a nie podkreślił. Rządziła naturalność. Stawiano na łączenie kosmetyków pielęgnacyjnych.

Podkład łączono z serum, trzymając się przy tym zasady, że mniej oznacza więcej. Wyrównaj koloryt, ale nie zakrywaj faktury skóry całkowicie, radziły influencerki. Matowe wykończenie makijażu także okazało się być passe. Dobrze nawilżona, delikatnie świecąca się skóra była największym trendem ery clean girl. Tusz do rzęs? Oczywiście, ale bez przesady. Brwi? Podkreślone, ale delikatnie, najlepiej zaczesane bezbarwnym żelem. Makijaż w typie schludnej dziewczyny na pewno jeszcze zostanie z nami na długo, lecz wraz z nadejściem nowego roku, przyszła moda na coś innego. Nadeszła era „mob wife”.

TikTok oszalał na punkcie najnowszego trendu w makijażu. Beautyinfluencerki już prześcigają się w tworzonych przez siebie poradnikach o tym, jak wykonywać prawdziwy makijaż „mob wife”. Zacznijmy jednak od tego, do czego nawiązuje najnowszy trend. ”Mob wife” to nic innego, jak makijaż stylizowany na żonę mafii, która kojarzona jest z noszeniem futer, długimi, czerwonymi paznokciami i oczywiście mocnym, podkreślającym każdy atut kobiecej twarzy, makijażem. Estetyka „mob wife” nawiązuje do lat 80. i 90., a jej głównym znakiem rozpoznawalnym jest trochę niechlujne wykonanie.

W tym trendzie nie ma mowy o „clean girl”! Tu liczy się mocno podkreślone oko i głęboka czerwień ns ustach. Mówi się, że taki styl dodaje odwagi i pewności siebie. Co będzie jednak potrzebne do jego wykonania? Z pewnością przydadzą się:

• – czerwona lub bordowa szminka,
• – paletka z ciemnymi, matowymi cieniami do powiek – najlepiej brązowymi i czarnymi,
• – czarny eyeliner,
• – czarna kredka do oczu,
• – ciemna pomada do brwi lub żel,
• – bronzer i głęboki róż do policzków.

Makijaż oka nie musi być wymyślny i skomplikowany. Wystarczy powrócić do klasycznego smokey eye, czyli połączeniu kolorów brązu, beżu i czerni. Idealnie wpasuje się w to także foxy eye, czyli za pomocą ciemnego koloru wyciągnięcie kącika powieki w stronę skroni. Nie może zabraknąć ciemnej kreski zrobionej za pomocą eyelinera lub kredki, którą można delikatnie rozmazać przy użyciu pędzla. A jeśli na policzkach pojawi się trochę za dużo bronzera i różu, nie trzeba się tym w ogóle przejmować! Bo przecież ma być mocno i troszkę niechlujnie.