Obejrzyj wideo: Nowe rondo w Toruniu
Dziwnie musieli się czuć urzędnicy ministerstwa kultury, gdy trafił do nich wniosek Gminy Miasta Toruń w sprawie wykreślenia z rejestru jednego ze znajdujących się na terenie Torunia zabytków. Szczególnie, że Toruń szczyci się tym, że jest miastem zabytków, a poza tym sprawa dotyczyła jednego z pierwszych, jeśli nie pierwszego, wpisanego na listę toruńskiego zabytku modernistycznego. Willa stojąca na rogu ul. Grunwaldzkiej i św. Józefa, bo to o nią chodzi, trafiła tam już w 1986 roku, zresztą na wniosek jej twórcy i właściciela, inżyniera Edmunda Płockiego.
Kim był Edmund Płocki? Torunianinem z dziada pradziada. Urodził się w 1906 roku. Po studiach na Politechnice w Poznaniu wrócił na Pomorze. Pracował w Zarządzie Miasta, m.in. z Ignacym Tłoczkiem. Współpracował także z Kazimierzem Ulatowskim, był jego prawą ręką i kierownikiem budowy sali wystawowej na Bydgoskim Przedmieściu. Przed wojną zaprojektował m.in. willę przy ul. Słowackiego 56, natomiast po wojnie kierował budową kościoła św. Józefa. Zmarł w 1995 roku.
Dlaczego ogród inżyniera Płockiego jest taki wyjątkowy i ważny?
Nad swoim domem pracował praktycznie przez całe życie, z równym pietyzmem podchodząc do murów i elementów wystroju, jak i do otaczającego budynek ogrodu.
- Stanowi ona wyjątkowo cenny kulturowo i artystycznie przykład zarówno architektury, jak i sztuki ogrodowej okresu modernizmu - wyjaśniał swego czasu Sambor Gawiński, wojewódzki konserwator zabytków. - Bezwzględnej ochronie podlega budynek i założenie ogrodowe. Likwidacja modernistycznego założenia ogrodowego, jedynego tego rodzaju zabytku w naszym województwie byłoby niepowetowaną stratą.
Gdzie jest interes społeczny?
Zakusy na to jednak były i to ogromne. W 2020 roku Gmina Miasta Toruń, reprezentowana przez ówczesnego dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg, Rafała Wiewiórskiego, wystąpiła do konserwatora wojewódzkiego o wykreślenie zabytku z rejestru. Dlaczego? Część ogrodu miała zostać zlikwidowana, a teren przeznaczony pod budowę Trasy Średnicowej i ronda na skrzyżowaniu Grunwaldzkiej i św. Józefa. Władze miasta decyzję o budowie tłumaczyły m.in. interesem społecznym. Tymczasem, wykupiona przez miasto willa stała się jednym z najbardziej udanych przykładów rewitalizacji. Ulokowało się w niej Centrum Aktywności Lokalnej. Z całą pewnością zagospodarowana w ten sposób willa z ogrodem odpowiada wielu interesom społecznym.
Przy okazji warto dodać, że Centrum Aktywności Lokalnej rozpoczęło działalność 90 lat po rozpoczęciu budowy willi, konsensus budowlany inżynier Płocki otrzymał w czerwcu 1930 roku. Miesiąc później Urząd Miasta wydał jeszcze zgodę na budowę kanalizacji, zaś we wrześniu roku 1932 inżynier otrzymał pozwolenie na budowę ogrodzenia. Ono również przetrwało do dziś w doskonałym stanie, od strony ul. Grunwaldzkiej jest zresztą ozdobione oryginalną latarenką.
Jak na wniosek z Torunia zareagował minister kultury?
Wojewódzki konserwator zabytków odmówił wykreślenia z rejestru czegokolwiek, od jego decyzji gmina odwołała się do ministra kultury.
- Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego decyzją z 7 czerwca 2022 r., po rozpatrzeniu odwołania Gminy, utrzymał w mocy decyzję organu pierwszej instancji - wyjaśnia Anna Turowska, rzeczniczka ministerstwa.
Minister powołał się przy tym na opinię prof. dr hab. Zbigniewa Myczkowskiego, że „…przedmiotowe założenie architektoniczne jest przykładem idealnej kompozycji modernistycznej w postaci zintegrowanego układu architektury, ogrodu oraz relacji do zastanego układu krzyżujących się ulic. Najcenniejszym elementem tego założenia jest regularny narys całej kompozycji o wyrafinowanych proporcjach i umieszczenie obiektu głównego, tj. willi w „głębokim” układzie w stosunku do ulic.”
Władze Torunia jednak nie dały za wygraną i złożyły skargę na decyzję ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
- Wyrokiem z 11 stycznia 2023 r., Sąd skargę tę oddalił. Wyrok jest prawomocny. Oznacza to, że willa wraz ogrodem pozostaje pod ochroną konserwatorską - dodaje Anna Turowska.
Co na to drogowcy?
- Jesteśmy w trakcie prac projektowych - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg. - Na skrzyżowaniu Grunwaldzkiej i św. Józefa planowana była budowa dwupasowego turbinowego ronda. Przeszkody, na które się natknęliśmy, spowodowały, że zespół projektowy pracuje nad zmniejszeniem parametrów ronda z minimalną ingerencją w ogród.
Skoro cały ogród znajduje się pod ochroną, to nie ma różnicy czy ta ingerencja miałaby być znaczna, czy minimalna. Obie nie są możliwe.
O komentarz poprosiliśmy również rzeczniczkę prezydenta Michała Zaleskiego. Niestety nie doczekaliśmy się ani odpowiedzi, ani chociażby informacji, że otrzymamy ją później.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?