17-letni Damian dzięki pomocy Czytelników ma się coraz lepiej

- Wreszcie wszystko układa się dobrze – oddychają z ulgą Żaneta i Wiesław Laskowscy, rodzice Damiana. Mają się z czego cieszyć, bo życie ich syna w ostatnich miesiącach stało się łatwiejsze.

<!** Image 3 align=none alt="Image 222872" sub="Damian dzielnie walczy ze swoją niepełnosprawnością, pomagają mu w tym rodzice. Na zdjęciu Damian z rodzicami w Teatrze Horzycy Fot.: Grzegorz Olkowski">Wszystko dzięki ich bezgranicznemu oddaniu oraz miłości do niepełnosprawnego chłopca. W poprawie jakości jego życia swój niemały udział mają też pieniądze - to 18 tys. zł, które Teatr Wilama Horzycy przekazał Damianowi w czerwcu. To wpływy z premiery „Pippi Pończoszanki”, którą zadedykowano 17-latkowi z Grębocina.

- Za te pieniądze kupiliśmy Damianowi specjalny materac, pionizator i fotel. Pozostałe 10 tys. zł w całości przeznaczyliśmy na indywidualną rehabilitację syna. Jej efekt widać gołym okiem - cieszą się rodzice.

<!** reklama>

Kim jest Damian? To niepełnosprawny 17-latek, który urodził się z porażeniem mózgowym i epilepsją. Lekarze od początku wróżyli rodzicom, że chłopiec będzie „roślinką”. Ci jednak nigdy się nie poddali. Podjęli ciężką walkę o usprawnianie dziecka, której podporządkowali całe swoje życie. I ta przyniosła efekty. Damian potrafi dziś samodzielnie siedzieć, chodzi do szkoły specjalnej, jest pogodny i wyjątkowo ciekawy świata. Pasjonuje go sport, a szczególnie sztuki walki.

- Byliśmy w Łodzi i Damian spotkał swojego idola, Mameda Chalidowa. Teraz się upiera, żeby w grudniu pojechać na jego walkę do Wrocławia. Zobaczymy, jak będzie, bo to jednak bardzo daleko - opowiada Wiesław Laskowski.

Jest też spora szansa, że Damian otrzyma specjalistyczny i bardzo drogi sprzęt komputerowy, sterowany ruchem gałek ocznych. Ma się to stać za sprawą toruńskiego Stowarzyszenia „Jestem”, które pomaga osobom niepełnosprawnym. Chłopiec już nie może się doczekać, bo dla niego komputer i internet to łączność z całym światem, którego jest tak bardzo ciekawy.

- Nasze działania idą w kierunku takiego usprawnienia Damiana, żeby mógł on samodzielnie sterować elektrycznym wózkiem inwalidzkim. To nasze i jego marzenie - dodają rodzice.