19-letni torunianin autorem największej bazy danych o epidemii koronawirusa w Polsce. Korzysta z niej nawet rząd

To prawda, że rząd korzysta z Twoich danych o koronawirusie w Polsce?

Rząd korzysta z moich danych pośrednio. Z moich arkuszy korzystają też placówki badawcze, które robią prognozy w Polsce. „COVID-19 w Polsce" to jedyna dostępna, kompletna baza o epidemii i każdy może z niej korzystać.

POLECAMY WIDEO

Nawet premier Morawiecki na konferencji pokazywał dane wykorzystane przez Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego, które bazują na twojej bazie danych. Skąd pomysł, by coś takiego stworzyć?

Śledziłem dane o epidemii z Chin, Wietnamu i Włoch. Od początku roku obserwowałem to, co się działo na świecie, a jak pojawił się pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce, to postanowiłem stworzyć własną bazę. Byłem w maturalnej klasie. Stworzenie bazy danych „COVID-19 w Polsce" wynikało z mojej potrzeby posiadania tych danych, bo żyliśmy w chaosie informacyjnym. Gdy je udostępniłem okazało się, że nie tylko ja mam taką potrzebę, ale tysiące ludzi w Polsce. Ich zainteresowanie moją bazą przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Moją pracę na Twitterze śledzi dziś kilkanaście tysięcy osób, a z arkusza w każdej chwili korzystają setki ludzi.

Opowiedz proszę jak wyglądało to zbieranie danych?

Moja praca polega na zbieraniu danych z różnych źródeł do jednego miejsca, dzięki temu mogą z niej korzystać nie tylko obywatele, ale również specjaliści. Nie chodziłem po szpitalach. Zbierałem dane ogólnopolskie i wojewódzkie. Moim zadaniem było spisywanie komunikatów, które spływały. Potem ta baza się rozszerzała , ponieważ dołączyły do niej także dane powiatowe, które dziś zbierają razem ze mną wolontariusze.

Co się znajduje w Twojej bazie danych? Co jest dziś najistotniejsze i co najwięcej nam mówi o sytuacji w Polsce? Zgony? Ilość zachorowań, czy może wykonanych testów?

Aby zrozumieć w jakim miejscu jesteśmy musimy brać pod uwagę wiele różnych czynników. Mój arkusz właśnie na to pozwala, bo spojrzenie tylko na m.in. liczbę potwierdzonych przypadków nic nam nie powie. Moim zdaniem najważniejszy jest odsetek wyników pozytywnych wśród puli testów i dane o hospitalizacjach i zgonach.

Skąd się wzięło to zainteresowanie danymi?

To moje poboczne hobby. Ja jestem takim trochę snobem wszelkiego rodzaju baz danych. Interesują mnie dane budżetowe, lubię wiedzieć,ile godzin śpię, czy ile kroków dziś zrobiłem itd.

Liczby, liczby i liczby, które lubimy widzieć w apkach swoich smartfonów?

Tak.

Co robisz na co dzień? Gdy powstała baza danych byłeś przed maturą.

Dziś jestem po maturze. Jestem absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu. Robię sobie sobie rok przerwy od nauki, a za rok pójdę na studia.

Wybrałeś już kierunek, jaki chciałbyś studiować?

Myślę o dziennikarstwie lub marketingu.

Masz już w tym spore doświadczenie prawda?

Zacząłem pracować zawodowo w wieku siedemnastu lat. Robiłem wszystko, co było związane z grafiką komputerową.

Podobno to Ty odpowiadałeś w dużej części za wizualną oprawę kampanii prezydenckiej Roberta Biedronia? Jak do tego doszło?

Zajmowałem się obsługą social media w Wiośnie. Napisałem maila, że mógłbym się tym zająć i okazało się, że oni bardzo potrzebują takiej osoby jak ja. Potem zostałem poproszony o zrobienie identyfikacji wizualnej całej partii. Obsługiwałem też kampanię Lewicy do parlamentu i kampanię Roberta Biedronia w wyborach prezydenckich.

Marketing polityczny jest Ci bliski?

Właśnie tym chciałbym się zajmować w życiu.