Wideo. Rodzinny kapitał opiekuńczy
Wiele tygodni na postawienie diagnozy Eleonorki Sapranauskas z Golubia-Dobrzynia
- Pewnego dnia Eleonorka zaczęła kuleć. Pojechaliśmy do szpitala. Tam wykonano prześwietlenie nóżki, które nic nie wykazało, wiec lekarz zalecił USG jamy brzusznej. USG robiły dwie lekarki, które nie zauważyły guza, który już wtedy miał 5 cm… Wypuszczono nas do domu. Następnego dnia nóżka przestała boleć i wszystko wróciło do normy. Jenak kolejnej nocy Eleonorka obudziła się z silnym bólem, pokazywała nam, że boli ją całe ciało, zrobiła się sztywna. Po kilku minutach ból przeszedł, a w szpitalu powiedziano nam, że naszej córeczce nic nie dolega. W ciągu kolejnych dwóch tygodni objawy się nasiliły. Eleonorka kolejny raz zaczęła kuleć. Moje serce pękało… Jeździliśmy do szpitala, jednak nikt nie chciał nam pomóc. W ciągu 19 dni SOR odwiedziliśmy 14 razy! - wspominają początki choroby rodzice Eleonorki Marta i Arminas.
Po 4 tygodniach od pierwszych objawów Eleonorka zaczęła mieć problemy z wypróżnianiem, przestała jeść i pić, nad ranem miała stan podgorączkowy. Choć została w szpitalu, to po 3 dniach ją wypisano. Rodzice zaczęli szukać pomocy, po konsultacjach z innymi lekarzami, udało się ustalić, że Eleonorka ma guza na nerce i musi natychmiast zostać przeniesiona na onkologię dziecięcą. Szczegółowe badania potwierdziły neuroblastomę 4 stopnia z przerzutami do kości i szpiku.
Potrzeba 1,3 mln zł na leczenie Eleonorki Sapranauskas z Golubia-Dobrzynia
Leczenie jest wieloetapowe. Chemioterapia i operacja to część planu leczenia. Aktualnie dziewczynka przebywa w Szkocji. Jedyną szansą, aby całkowicie pokonała nowotwór, jest szczepionka przeciwko nawrotowi neuroblastomy. Podawana jest tylko w klinice w Nowym Jorku. Leczenie rodzice muszą opłacić sami. Potrzeba około 1,3 mln zł. Zbiórka jest prowadzona przez stronę siepomaga.pl . W piątek 16 grudnia na koncie było już 376 tys. zł. Golub-Dobrzyń bardzo zaangażował się w pomoc Lorci. Powstała armia wolontariuszy. Mieszkańcy przekazują fanty na licytacje , dokonywane są wpłaty.
- Rodzina z Golubia-Dobrzynia potrzebuje pomocy. Aktualnie są na leczeniu w Szkocji. To ostatnia szansa na uratowanie Eleonory, do końca roku musimy zebrać pieniążki – informuje jedna z wolontariuszek Paulina Śliwińska.
Mama Eleonorki deklaruje, że dla córki zrobi wszystko
- By tylko poczuła się lepiej, normalnie. To dla niej postanowiłam ściąć włosy. Teraz Twoja kolej na wsparcie! Błagam, pomóż uratować nam naszą wspaniałą dziewczynkę. Jesteś naszą jedyną nadzieją! - apeluje pani Marta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?