Alarm poza przejściem

W ubiegły wtorek w miejscowości Jabłonowo Zamek doszło do kolejnego w ostatnich tygodniach wypadku, w którym zginął pieszy. Policja alarmuje. Tych tragedii jest o wiele więcej niż w latach ubiegłych.

<!** Image 3 align=none alt="Image 183452" sub="W przedświątecznym tygodniu na placu Rapackiego w Toruniu doszło do potrącenia pieszego, który przebiegał przez jezdnię poza pasami. Mężczyzna trafił do szpitala /Fot.: Adam Zakrzewski">Przyczyny zdarzenia w Jabłonowie Zamku niedaleko Brodnicy bada policja pod nadzorem prokuratora. Wiadomo, że zginął 56-latek. Potrącił go dostawczy volkswagen prowadzony przez 21-latka. Kierowca był trzeźwy. <!** reklama>

O sto procent więcej

Policjanci z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy podsumowali statystki zdarzeń na drogach i ostrzegają przed rosnącą liczbą wypadków, w których giną piesi. Od 1 do 26 grudnia 2011 roku na drogach województwa kujawsko-pomorskiego zginęło ich 12. 56-latek spod Brodnicy jest trzynastą ofiarą w tym miesiącu.

- To o sto procent więcej w tym samym czasie 2010 roku, kiedy na drogach województwa kujawsko-pomorskiego śmierć w wypadkach poniosło 6 pieszych - mówi komisarz Krzysztof Złotnicki, szef drogówki w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Niestety, jako przykłady negatywnego zachowania pieszych, które doprowadziły do ich śmierci, policja podaje dwa zdarzenia z toruńskich ulic. Chodzi o wypadek przy ulicy Bydgoskiej, podczas którego motorniczy tramwaju potrącił mężczyznę przechodzącego przez torowisko w miejscu niedozwolonym, czyli wychodzącą z parku ścieżką pomiędzy krzewami i żywopłotem. Z tego powodu zarówno pieszy, jak i motorniczy mieli ograniczone pole widzenia.

Do drugiego wypadku podawanego przez bydgoską komendę jako przykład niewłaściwego zachowania pieszych doszło na ulicy Wielki Rów w Toruniu. Tu kobieta weszła na jezdnie poza przejściem dla pieszych wprost pod nadjeżdżającego forda. Zmarła po przewiezieniu do szpitala.

- Właśnie takie zachowanie, czyli wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, jest główną przyczyną wypadków do których dochodzi z winy pieszego - dodaje komisarz Złotnicki. - W wyniku takiego zachowania od początku roku doszło do 77 wypadków, w których 21 osób poniosło śmierć, a 56 zostało rannych. Inne wykroczenia najczęściej popełniane przez pieszych to: wchodzenie na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi, przebieganie przez jezdnię, niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej, poruszanie się po nieprawidłowej stronie drogi poza obszarem zabudowanym.

Błędne przeświadczenie

Do obu opisanych wyżej wypadków doszło rano i po południu, a więc w czasie, gdy było cie- mno. Właśnie jesienią i zimą szybciej zapadający zmrok pogarsza sytuacje pieszego na szosie lub jezdni.

- Na drogach źle oświetlonych lub nieoświetlonych pieszy tonie w mroku - tłumaczy komisarz Zlotnicki. - Dostrzegany jest przez kierowcę dopiero w światłach samochodu z niewielkiej odległości, często nie pozwalającej na manewr omijania. Przy dużej prędkości pojazdu kierowca może nie wyhamować na czas. Ponadto podczas złej widoczności piesi gorzej oce- niają sytuację, na przykład odległość od pojazdu. Wśród pieszych pokutuje przeświadczenie, że „skoro ja widzę pojazd, to kierowca też mnie widzi”. Nic bardziej błędnego.

Bardzo smutne statystyki

Od początku 2011 roku do 26 grudnia 2011 roku na drogach województwa kujawsko-pomorskiego doszło do 1299 wypadków, w których śmierć poniosły 231 osoby, a 1433 osoby zostały rannych.

Wśród tej liczby zabitych aż 60 osób to piesi.