Na przygotowanych platformach zgromadził się spory tłum mieszkańców. Wielu z nich było wyposażonych w lornetki, aparaty bądź kamery. Jednak mogli czuć zawód, ponieważ główne wydarzenia wojenne odbywały się pod mostem: na Wiśle i przy filarach.
- Nic nie było widać. Pewnie są lepsze punkty widokowe - mówi pan Daniel, który toruńską „Anakondę” oglądał spod estakady im. inż. Sudaka.
Z oddali słychać było tylko przeraźliwe wybuchy i huk przelatujących samolotów F-16.
Pierwszy samochód pancerny, którym według zapowiedzi miał przyjechać gen. Ben Hodges, został przywitany owacjami przez ludzi. Na przejazd kolumny trzeba było czekać dłużej. Żołnierze pozdrawiali publiczność.
Podczas krótkiego briefingu prezydent Michał Zaleski podziękował w imieniu mieszkańców i przekazał gen. Richardowi Clarkowi i gen. Mirosławowi Różańskiemu upominki, wśród nich oczywiście toruńskie pierniki.
Zobacz galerię: Pierniki dla żołnierzy, którzy zdobyli toruński most
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?