Aparat zawsze mam przy sobie

Marta Berent, ps. Gala, zajmuje się fotografią. Pasja, która staje się powoli sposobem na życie, pozwoliła jej też odkryć inne zdolności. Od kilku miesięcy jest managerką artystów - Marcina Czyżewskiego i Kasi Grzesiek.

<!** Image 2 align=none alt="Image 201733" sub="- Decyzja o przeprowadzce do Warszawy była dla mnie trudna, ale przemyślana. Dziś wiem, że warto było zaryzykować i postawić na swoim - mówi Marta Berent (na zdjęciu z Grzegorzem Łapińskim z grupy Enej). [Fot. archiwum]">Przygoda z fotografią zaczęła się w liceum. Na początku były to głównie fotoreportaże. Później pojawiły się portrety i zdjęcia ślubne. Jak mówi pani Marta, informacja roznosiła się pocztą pantoflową - znajomi przekazywali innym, że „Gala” robi fajne zdjęcia, więc chętnych do sfotografowania się nie brakowało. Dodatkowym miejscem promocji stał się też portal społecznościowy Facebook, gdzie fotografka zamieszcza swoje prace. Pokaźną część galerii na profilu Gala Photography zajmują zdjęcia koncertowe.<!** reklama>

- Muzyka to moja wielka pasja. Uwielbiam koncerty na żywo. Dzięki temu mogę łączyć przyjemne z pożytecznym, dlatego zawsze mam przy sobie aparat - mówi Marta Berent.

Fotka ładna i prawdziwa

Do tej pory udało jej się sfotografować między innymi takich artystów jak: Monika Brodka, Zakopower, Ania Dąbrowska, Enej, Lemon, Manchester, Kamil Bednarek czy Ania Rusowicz. Ma też na koncie muzyczne sesje z udziałem zespołu Hanka i toruńskiej grupy Aberdeen. Jak mówi młoda fotografka, zdjęcie powinno być odzwierciedleniem osobowości.

- Dobrze jest, gdy człowiek z którym pracuję, chociaż trochę mnie zna - dodaje pani Marta. - Wtedy jest łatwiej, bo znajdujemy wspólny punkt zaczepienia - dzięki temu zdjęcie jest nie tylko ładne, ale przede wszystkim prawdziwe.

Obecnie Marta Berent pracuje nad katalogiem fryzur, który ukaże się w przyszłym roku. Poza tym nadal robi zdjęcia koncertowe w Warszawie, gdzie mieszka od kilku miesięcy. Wcześniej kilka lat spędziła w Toruniu - na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika studiowała socjologię. W trakcie studiów zaczęła też prowadzić oficjalny fanklub zespołu Enej, dziś grono fanów liczy już osiem tysięcy osób.

- Toruń to świetne miasto, jednak dopiero w Warszawie zaczęłam się rozwijać. Decyzja o przeprowadzce była dla mnie trudna, ale przemyślana. Dziś wiem, że warto było zaryzykować i postawić na swoim - podkreśla Marta Berent.

Jak wykreować gwiazdę?

W Warszawie zajmuje się nie tylko robieniem zdjęć - organizuje też koncerty młodych artystów. To kolejna pasja, która idzie w parze z muzyką i fotografią. Pani Marta odkryła ją dużo wcześniej, kiedy po koncercie w Gdańsku poznała olsztyńską grupę Enej. Manager zespołu, Łukasz Kojrys, zrobił na niej duże wrażenie.

- To świetny człowiek. Doceniam jego pracę, ponieważ z kompletnie nieznanego zespołu potrafił zrobić gwiazdę. To właśnie on pokazał mi, jak ważny jest upór i wytrwałość w dążeniu do celu oraz to, że nie można się rozmieniać na drobne. Po wygranej zespołu Enej w programie „Must be the music” Łukasz mógł zająć się innymi artystami, ale nadal skupia się na jednej grupie i to jest jego wielką zaletą - dodaje pani Marta, która niedawno również zadebiutowała w roli managera.

Od kilku miesięcy zajmuje się organizacją koncertów Candy Girl oraz dba o interesy Marcina Czyżewskiego i Kasi Grzesiek.

Satysfakcja gwarantowana

Marta Berent przyznaje, że nie jest to łatwy kawałek chleba.

- Praca jest trudna, ale jeśli wszystko idzie zgodnie z planem, to daje ogromną satysfakcję - zapewnia Marta Berent. - Poza tym lubię wyszukiwać nowe, niszowe zespoły. Jednym z moich odkryć jest grupa Lemon, która coraz lepiej radzi sobie na polskim rynku muzycznym. Marzy mi się sukces podobny do tego, który osiągnął Łukasz Kojrys z Enej.