Później bywa już mniej efektownie. Niedługo po otwarciu wybudowanej na nowo Nieszawskiej osuwa się ziemia. Albo też zbudowany za ciężkie miliony odcinek trasy średnicowej, zamiast cieszyć kierowców, wywołuje u nich irytację.
W Kaszczorku ten scenariusz może się powtórzyć. Drogowcy budują tam ulicę na niepewnym gruncie i oszczędzając publiczne pieniądze zrezygnowali z zakładanego wcześniej wzmocnienia terenu. Troskę o finanse im się chwali, jednak mieszkańcom chodzi także o to, by zainwestowane w przebudowę pieniądze nie zostały wyrzucone w błoto, a zbudowanej na nieustabilizowanym gruncie drogi niedługo po jej otwarciu nie trzeba było ponownie reperować.
Przyglądam się Kaszczorkowi od dawna i tego głosu bym nie lekceważył. To chyba jedyne osiedle w Toruniu, na którym ludzie tak skutecznie potrafią się zorganizować i nie brudząc się polityką, konsekwentnie walczyć o swoje prawa. Wiele razy dowiedli, że mają rację, potrafili również przekonać do tego ekspertów. Wspomnę tu chociażby zakończony kompromisem spór o przebudowę ulicy Turystycznej. Mam nadzieję, że tak samo zakończy się również problem z Dożynkową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?