Awans mają już w kieszeni

MKS Eltronik Brodnica jest już praktycznie w drugiej lidze. Najbliższy mecz będzie już tylko gra "o pietruszkę", ale dla kibiców i zawodników okazja do wspólnego świętowania.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186852" >Przed rundą rewanżową w walce o awans brodniczanie najbardziej obawiali się Olimpu Jeżewo. Obie ekipy tytuł mistrzowski rozgrywały między sobą, wygrywając kolejne mecze z innymi przeciwnikami.

W grudniu MKS Eltronik pokonał Jeżewo 33:29, zajmując pierwsze miejsce w trzecioligowych rozgrywkach na zakończenie rundy jesiennej. W Brodnicy zawodnicy spodziewali się, że również w rundzie rewanżowej Olimp będzie najtrudniejszym rywalem. Okazało się, że zespół z Jeżewa odniósł trzy porażki z rzędu. Po pierwszej kibice MKS-u kalkulowali jeszcze, z kim trzeba wygrać, żeby ewentualnie pozwolić sobie na przegraną z Olimpem.

Wątpliwości okazały się przedwczesne. Również z Jeżewa brodniczanie przywieźli komplet punktów. Mecz zakończył się zwycięstwem naszych szczypiornistów 36:29 (18:16). Zawodnicy MKS-u mają już awans w kieszeni.

- Takie są mecze piłki ręcznej: do połowy idzie "łeb w łeb", a później ktoś odskakuje - relacjonuje Jan
Orzech, szkoleniowiec drużyny z Brodnicy. - W drugiej połowie mieliśmy bezpieczną, kilkubramkową przewagę. Zawodnicy zawsze popełniają błędy, ale chodzi o to, żeby zaliczyć ich mniej niż przeciwnik.

<!** reklama>W najbliższą sobotę, 17 marca, o godzinie 18 MKS Eltronik podejmie MKS Piotrkovię. Będzie to ostatnie spotkanie w trzeciej lidze i okazja do wspólnego świętowania w hali przy Królowej Jadwigi. W Brodnicy są przygotowani do gry w wyższej klasie rozgrywek. Pierwszy sprawdzian siły zespołu, choć nie na poważnie, miał już miejsce w meczu towarzyskim przeciwko drugoligowemu MKS-owi Grudziądz. Brodniczanie przegrali wtedy 36:38.

Obecnie jest jeszcze za wcześnie, żeby określić kadrę na przyszły sezon, ale jej zarys jest już znany.

- Będzie siedmiu starszych zawodników i 14 z liceum, w takich proporcjach - zapowiada Jan Orzech.- Robimy starania, żeby zdobyć ze dwóch bardziej doświadczonych zawodników. To nam wystarczy. Nie chciałbym zatrudniać "gwardii zaciężnej". Niech grają nasi wychowankowie.