Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Babcie i dziadkowie to skarb dla zapracowanych dzieci i wnuków, dla których rodzice nie mają czasu

Justyna Wojciechowska-Narloch
W Domu Muz przy ul. Poznańskiej 52 świętowano Dzień Babci wspólnie, Na zdjęciu wnuczek Karol i babcia Kazimiera.
W Domu Muz przy ul. Poznańskiej 52 świętowano Dzień Babci wspólnie, Na zdjęciu wnuczek Karol i babcia Kazimiera. Grzegorz Olkowski
Są jak instytucje - zaprowadzą do przedszkola, pójdą na wywiadówkę, pojadą na szkolną wycieczkę. To nieocenione babcie i cudowni dziadkowie, którzy dziś i jutro obchodzą swoje święto.

Ze stereotypu starszej pani w chuście i zatopionego w fotelu staruszka niewiele już dziś pozostało. Współcześni dziadkowie są przebojowi, pełni pasji i z wielkim apetytem na życie.
[break]

Tak słowami wierszyka przyniesionego z przedszkola opisuje ich 5-letnia Oliwka z toruńskiego przedszkola.

- Nowoczesna babcia nie założy kapcia, woli getry od spódnicy, gdy zje ciastko, zaraz ćwiczy - recytuje dziewczynka i dodaje: - Moja babcia jest mistrzynią w robieniu placków ziemniaczanych, a z dziadkiem chodzę na spacery. To oni zabierają mnie z przedszkola i u dziadków czekam na mamę.

Oliwka nie jest wyjątkiem. Bardzo wiele babć i dziadków wciela się w role rodziców. Czasem dzieje się tak z wyboru, czasem z trudnej konieczności.

- Bywają dni, kiedy dziadków widać w szkole bardziej niż rodziców. Jedni przychodzą od czasu do czasu po wnuki, inni zajmują się nimi na stałe, bo rodzice wyemigrowali za pracą - opowiada Lidia Stupak-Komorowska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 przy ulicy Legionów. - Budujące jest to, że dziadkowie wraz z wnukami zawiązują mądre przyjaźnie, dzielą się pasjami i mają do siebie zaufanie. My także możemy liczyć na wsparcie z ich strony. Wiele razy jeżdżą z nami na wycieczki czy przychodzą na wywiadówki.
Jadwiga Lamparska, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 15 przy ulicy Bażyńskich dostrzega, że na przestrzeni ostatniej dekady rola dziadków ewoluowała. Dłużej pracują zawodowo, są aktywni, mają hobby. Nie oznacza to jednak, że nie ma ich w przedszkolu.

- Przyprowadzają i odprowadzają dzieci. Starają się pomagać nam przy organizacji imprez okolicznościowych. Angażują się jako opiekunowie, kiedy cała grupa maluchów idzie na basen czy dłuższy spacer - opowiada „Nowościom”.

Czas pomiędzy obowiązkami zawodowymi (pół etatu w księgowości) a opieką nad wnukiem Dawidem dzieli 60-letnia Krystyna Jakubowska.

- Bywa, że jestem zmęczona, ale nie potrafię zrezygnować ani z jednego, ani z drugiego. Praca to kontakt z ludźmi, a opieka nad wnukiem to sama przyjemność - śmieje się pani Krystyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska