Bądź widoczny na drodze!

Rowerzysta i pieszy w konfrontacji z samochodem są na straconej pozycji. Aby tak nie było muszą dać szansę kierowcy, aby mógł ich w porę zobaczyć.

– Kiedyś wydawało mi się, że jeśli widzę jadący samochód, to kierowca też mnie widzi – opowiada pani Ewelina z Lipna. – Dopiero, gdy sama zostałam kierowcą przekonałam się, że jest zupełnie inaczej. Ostatnio spotkało mnie coś takiego, że do tej pory nie mogę uwierzyć, że ktoś może być tak bezmyślny. Późno wracałam do domu i z przeciwka kilka centymetrów nad ziemią zobaczyłam migoczące światełko. Włączyłam długie światła i ujrzałam zakapturzonego rowerzystę, który jechał bez świateł i chyba wysyłał smsa. Jak się okazało, zauważyłam go tylko dzięki odblaskowi przy pedale. <!** Image 2 align=none alt="Image 198745" sub="Marian Giblewski na drodze nigdy nie zapomina o odblaskowej kamizelce / fot. Małgorzata Chojnicka">

Niewidzialni dla kierowców

Każdy kierowca może godzinami opowiadać o bezmyślności rowerzystów czym igrają z życiem. Są jednak równoprawnymi użytkownikami dróg, ale nic nie zwalnia ich z obowiązku wyposażenia swego pojazdu w odpowiednie światła. Warto więc w trosce o własne życie zainwestować przynajmniej w kamizelkę odblaskową. Wydatek to rzędu 10 zł, a pożytek bezcenny.

Od trzech tygodni obowiązują też nowe przepisy dotyczące obowiązkowego wyposażenia roweru. Za ich nieprzestrzeganie grozi mandatem.

Od roku lipnowska policja realizuje program prewencyjny „Jestem widoczny, bo wybrałem życie”. – Grupą, która jest najbardziej narażona na skutki wypadków drogowych są piesi i rowerzyści – stwierdza asp. szt. Anna Kozłowska, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Lipnie. – Szczególnie w okresie jesienno – zimowym, gdy są ubrani w spokojnych, stonowanych kolorach, nie używają latarki i nie mają żadnych elementów odblaskowych stają się dla kierowców prawie niewidzialni. W dodatku piesi mylą dwa pojęcia, widzieć i być widocznym. Sądzą, że jeśli widzą światła samochodu z dużej odległości, to też są widziani przez kierującego pojazdem. To błąd.<!** reklama>

Policjanci w różny sposób starają się docierać do ludzkiej świadomości, począwszy od pogadanek z dziećmi w przedszkolu, a skończywszy na rozdawaniu kamizelek odblaskowych rowerzystom. Może w końcu bycie widocznym na drodze stanie się czymś oczywistym, co wszystkim wyjdzie na dobre.

Życie i zdrowie są bezcenne

Od 20 lat rowerem do pracy dojeżdża Marian Giblewski z Chrostkowa. Może być on wzorem do naśladowania dla wszystkich cyklistów. Jego jednoślad ma nawet dodatkową lampę z przodu na wypadek awarii. – Codziennie od kwietnia do listopada pokonuję ponad 20 km i wiem, jak ważną sprawą jest wyposażenie roweru – dzieli się swoimi doświadczeniami Marian Giblewski. - To wydatek rzędu 120 zł, ale życie i zdrowie są bezcenne. Mam nawet lusterko, które nie jest wymagane. Dzięki niemu wiem, co dzieje się z tyłu. Mogę wtedy w porę zjechać na pobocze, gdy za mną pojawia się pędząca ciężarówka. Jeżdżę też w kasku, bo podczas jakiejkolwiek kolizji najbardziej narażona jest głowa. Na szczęście, przez tyle lat podróżuję bezpiecznie.

• Prawidłowo wyposażony rower powinien posiadać: z przodu – co najmniej jedno światło pozycyjne barwy białej lub selektywnej – może być migające; z tyłu – co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej, może być migające oraz jedno światło odblaskowe (również czerwone) o kształcie innym niż trójkąt; co najmniej jeden odblask na każdej oponie - barwy żółtej ( mogą być również na pedałach); co najmniej jeden sprawny hamulec; dzwonek lub sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku.

• Światła pozycyjne muszą być włączone po zmierzchu, w tunelu oraz w warunkach ograniczonej widoczności, np. mgła, opady atmosferyczne.