Toruński Bank Mleka Kobiecego to jedyna placówka w naszym województwie i jedna z pięciu w Polsce, które zbierają pokarm od matek i podają go potrzebującym wcześniakom i noworodkom.
- Dla wcześniaka z tzw. małą masą urodzeniową mleko kobiece jest jak lek - podkreśla Urszula Bernatowicz-Łojko twórczyni banku, lekarz neonatolog z Bielan. - Łatwo przyswajalne mleko kobiece skraca okres żywienia pozajelitowego sztucznymi preparatami i przyspiesza dojrzewanie układu pokarmowego. Przy tym umacnia odporność noworodka i zmniejsza ryzyko martwiczego zapalenia jelit lub sepsy, zabójczej dla malucha.
Czytaj także: Jednojajowe trojaczki z Torunia wróciły po 25 latach do szpitala
Do tej pory działalność BMK zależała od dobrej woli dyrektora szpitala, Narodowy Fundusz Zdrowia nie finansował tego typu procedur. Od listopada w końcu to się zmieni.
To dobra wiadomość nie tylko dla toruńskiej placówki, ale dla noworodków leczonych w innych oddziałach szpitalnych np. w toruńskim Szpitalu Dziecięcym, który sporadycznie korzystał z zasobów Banku Mleka. Dyrektorom placówek w końcu będzie się to opłacać. Obecnie wiele szpitali dostaje mleko modyfikowane w darach lub w cenie 1 grosz za porcję. Wkrótce pieniądze z NFZ popłyną „za dzieckiem”.
Bank Mleka Kobiecego dla najmłodszych
Szpital, który chorym noworodkom i wcześniakom poda mleko kobiece otrzyma 1 procent od wyceny całego leczenia - jeśli noworodka leczył za 60 tys. zł dostanie 600 złotych.
- Jednostkowa wycena może nie jest wysoka, ale 10 takich pacjentów pozwala nam kupić kolejny laktator szpitalny, którego koszt to ok. 6 tys. zł - podkreśla doktor Bernatowicz-Łojko.
Warto przeczytać: Nieprawidłowości w Szpitalu Miejskim przy ul Batorego
Szpital Wojewódzki w Toruniu otrzyma nie jeden, a 2 procent od wyceny leczenia, drugi procent za to, że posiada Bank Mleka Kobiecego.
Pieniądze na pewno przydadzą się. Wojewódzki Szpital w Toruniu rozwija działalność. Dzięki promocji idei bezpiecznego dzielenia się pokarmem ma coraz więcej dawczyń, w tym nawet z województw pomorskiego. Wzrastają też potrzeby. Dzięki współpracy ze Szpitalem Uniwersyteckim nr 2 w Bydgoszczy lodówki z mlekiem mam jeżdżą do tamtejszych noworodków, a w rewanżu, mamy z bydgoskiego szpitala oddają swoje mleko do Torunia. Z BMK korzystają też najmniejsi pacjenci Wojewódzkiego Szpitala w Łodzi.
Mleko prosto od mamy
Co więcej, toruński Bank Mleka Kobiecego jest placówką wzorcową dla opracowywanej przez Agencję Ochrony Technologii Medycznej nowej wyceny żywienia enteralnego.
Chory wcześniak lub noworodek, który nie potrafi jeszcze jeść z piersi lub z butelki dostaje pokarm przez cewnik do żołądka. Wycena żywienia obecnie jest taka sama (100 zł za dobę), bez względu na to, co otrzymywał maluch - mleko mamy czy modyfikowane. Powstaje nowy kosztorys, który będzie preferował mleko kobiece. Priorytetem ma być mleko od własnej mamy. Dziś szpitalom, które porcję mleka modyfikowanego często otrzymują za jeden grosz nie opłaca się kupować sprzętu do odciągania czy przechowywania pokarmu, szkolić pracowników w opiece laktacyjnej. Przy udziale toruńskiego BMK jest szansa, że to się zmieni.
Warto wiedzieć
824 noworodki skorzystały z Banku Mleka Kobiecego w Toruniu od początku istnienia tej placówki.
Polecamy obejrzeć:
Zobacz galerię: Toruńskie trojaczki z ostatnich lat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
