Bańki lekarskie pomogą w walce z koronawirusem? Na co pomaga stawianie baniek i czy warto ich używać

Nie ma chyba osoby w Polsce, która nie słyszałaby o bańkach lekarskich. Metoda ta stosowana była w tradycyjnej medycynie chińskiej i arabskiej, do Europy trafiła kilka wieków przed naszą erą. W medycynie, głównie tzw. alternatywnej są wykorzystywane od la i nie tracą na swojej popularności. Czy są skuteczne?

Bańki lekarskie zwykle stawia się osobom, które wymagają leczenia infekcji górnych i dolnych dróg oddechowych. Dotyczy to osób, które borykają się z:

• przeziębieniem
• grypą
• zapaleniem gardła
• zapaleniem krtani
• zapaleniem oskrzeli
• zapaleniem płuc

Używa się ich również, choć rzadziej w przypadku:

• astmy
• chorób stawów
• bólów kręgosłupa
• chorób układu krążenia
• nerwobóli

Bańki stosuje się głównie przy takich schorzeniach jak zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc oraz pozostałe infekcje górnych dróg oddechowych. Zwolennicy tej metody leczenia twierdzą, iż pomaga ona w walce z nadciśnieniem tętniczym, reumatyzmem czy problemami z kręgosłupem. Znaleźć można również informacje o ich działaniu rozluźniającym oraz likwidującym nagromadzony stres.
Działanie baniek wydaje się proste. Miejscowe stawianie prowadzi do zgromadzenia się znacznej ilości krwi z drobnych, włosowatych naczyń krwionośnych w jednym miejscu. Powstaje coś na wzór krwiaka, a organizm traktuje tam zgromadzoną krew jako ciało obce i usuwa ją. Jak twierdzą zwolennicy tej metody, ma to prowadzić do mobilizacji organizmu do walki z chorobą oraz bólem.

– Skuteczności tej metody nikt jednak dotąd nie badał, nie ma żadnych opracowań na ten temat. Obserwacje pokazują jednak, że w niektórych sytuacjach mogą pomóc. Przykładem jest zapalenie oskrzeli, ale już na etapie zdrowienia, czyli w momencie, kiedy w drogach oddechowych jest bardzo duża ilość wydzieliny. W takiej sytuacji postawienie baniek może ułatwić odkrztuszanie i co za tym idzie przynieść pewną poprawę – mówi w rozmowie z medonet.pl, dr Lidia Stopyra, specjalista chorób zakaźnych i pediatrii.

Są trzy rodzaje baniek lekarskich. Bańki szklane, które dzielą się na ogniowe oraz bezogniowe oraz bańki gumowe tzw. chińskie.

1. Bańki szklane ogniowe, przeznaczone do stawiania na gorąco; bańki ogrzewa się podpalonym wacikiem zanurzonym wcześniej w denaturacie. Niektórzy do ogrzania używają też zapalarki. Przy stosowaniu tej metody trzeba mieć wprawę, gdyż zbyt długie nagrzewanie może spowodować poparzenie skóry. Po przyłożeniu rozgrzanej bańki do skóry, kiedy obniża się jej temperatura, tworzy się podciśnienie, które zasysa skórę do wnętrza bańki
2. Bańki próżniowe (bezogniowe). Zasada działania jest podobna jak w bańkach ogniowych, z tym że do wytworzenia podciśnienia nie używamy ognia, ale specjalnej pompki. Jest to więc metoda prostsza w obsłudze i jak twierdzą jej zwolennicy tak samo skuteczna, jak przy użyciu baniek ogniowych.
3. Bańki gumowe (chińskie) – to rodzaj baniek próżniowych, nie zawierają one zaworu, próżnia wytwarza się poprzez ściskanie gumowej bańki przyłożonej do skóry.

Stawianie baniek lekarskich nie jest zabiegiem jakoś specjalnie skomplikowanym. Trzeba jednak przestrzegać kilku zasad i lepiej bez przeszkolenia tego nie robić. Przy okazji zabiegu trzeba pamiętać o zachowaniu higieny. Banki powinny zatem zostać dokładnie umyte i osuszone. Miejsce, w którym będziemy stawiać bańki powinno zostać natłuszczone. Możemy do tego użyć oliwki kosmetycznej.
Jak wygląda sam zabieg? Ogrzaną bańkę szklaną przykłada się do skóry, czekając aż nastąpi zassanie skóry do jej wnętrza, w przypadku baniek bezogniowych należy przyłożyć bańkę i odessać powietrze. Chorego wraz z postawionymi bańkami należy pozostawić pod kocem lub kołdrą przez około 15 minut. Bańki zdejmuje się lekko naciskając skórę wokół nich.
Niemal zawsze po pierwszym postawieniu baniek pojawiają się sińce albo okrągłe ślady w miejscach, gdzie znajdowały się bańki. Powinny zniknąć po tygodniu.
W zależności od dolegliwości banki stawiamy w różnych miejscach. Trzeba jednak pamiętać o tym, by nie stawiać ich na kręgosłupie, w okolicach serca, na skaleczoną skórę, na piersiach oraz w miejscach, gdzie mamy do czynienia ze zmianami skórnymi.

Skoro bańki, jak twierdzą ich zwolennicy pomagają w leczeniu infekcji wirusowych, czy można jest stawiać osobom zakażonym koronawirusem?

Jak czytamy w medonet.pl radykalnie do tematu podeszła prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych i zdrowia publicznego z Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.
– W przypadku COVID-19 proponowałabym lepiej o nich zapomnieć, bo mogą spowodować więcej krzywdy niż korzyści. Bańka powoduje przekrwienie w określonym miejscu. To jest zawsze leczenie bodźcowe, czyli bardzo mocno pobudza układ odpornościowy, a przy COVID-19 jest on już i tak pobudzony, bo taki jest mechanizm działania tego drobnoustroju. Może to nasilać burzę cytokinową i szybciej doprowadzić do pogorszenia stanu ogólnego pacjenta – tłumaczyła w rozmowie z WP.