Adam Grabowski, trzydziestoletni strażnik Straży Miejskiej w Grudziądzu, został Strażnikiem 2010 roku. Jak mówi, za sumienne wykonywanie swoich obowiązków, w których się realizuje.
<!** Image 2 align=none alt="Image 167634" sub="Adam Grabowski na służbie czuje się jak ryba w wodzie / Fot. Anita Etter">- Jak zostałem strażnikiem? To był czysty przypadek - mówi Adam Grabowski. - Byłem bezrobotny i usłyszałem, że jest nabór do Straży Miejskiej. Złożyłem papiery i udało się. Egzaminy sprawnościowe były dość łatwe, bo miałem w życiu do czynienia ze sportem, a konkretnie - z piłka nożną. Trudniej było z teorią. Byliśmy przez miesiąc w Gdańsku i przez siedem dni w tygodniu wkuwaliśmy zagadnienia z wielu dziedzin. Potem miesiąc praktyki w Grudziądzu i znów wyjazd na egzaminy do Gdańska.
<!** reklama>Po zdobyciu uprawnień, Adam Grabowski przez rok był dzielnicowym na Strzemięcinie, a obecnie pracuje w ogniwie patrolowo-interwencyjnym. - Na szczęście, odpukać, nie miałem na swojej służbie żadnych niebezpiecznych zdarzeń - mówi. - Pomagamy ludziom, pilnujemy spokoju i porządku, ale niestety jesteśmy postrzegani jako „czarni”. Ludzie za nami nie przepadają.
Mimo to, Strażnik Roku 2010 nie zamieniłby swojego zawodu na inny. - Bardzo podoba mi się moja praca i nie zamieniłbym jej na inną. Żałuję tylko, że tak mało płacą.
Adam Grabowski wolne chwile poświęca na sport. Kiedyś miał piłkarski epizod w grudziądzkiej Stali, a obecnie jest sędzią piłkarskim w A klasie. Z tego powodu w sezonie jest zapracowany, ponieważ podczas weekendów wyjeżdża na mecze do różnych miejscowości okręgu. Cierpi także jako kibic, bo nie ma czasu na oglądanie ciekawych spotkań na najwyższym poziomie w telewizji.
- Od przyszłego roku będzie trudniej pogodzić pasję piłkarską z pracą, bo Straż Miejska ma funkcjonować 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu - mówi Strażnik Roku. - Mam nadzieję, że mimo to uda mi się znaleźć czas na sędziowanie.
Czy tytuł był zaskoczeniem? - Na pewno, ale myślę że moją równą, rzetelną pracą chyba na to zasłużyłem. Nigdy nie robię żadnych wymówek. Jak dyżurny każe coś zrobić, to robię i tyle. Praca to dla mnie przyjemność.
Oprócz gratulacji, Adam Grabowski -jak wszyscy wyróżnieni przedstawiciele służb mundurowych - otrzymał w nagrodę prezydenta w wysokości 2 tysięcy złotych. Na co ją przeznaczy?
- Jeszcze nie ruszyłem tych pieniędzy. Myślę, ze z żoną przeznaczymy je na letni wypoczynek na Mazurach.
Fakty
Adam Grabowski ma 30 lat, jest żonaty, ma sześcioletnią córkę i półrocznego syna.
Straży Miejskiej pracuje od trzech lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?