Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Betlejem codzienności

Aleksander Nalaskowski
Spada populacja Polaków, spada populacja Europejczyków. Ukrywamy to pod eufemizmem „niż demograficzny”. A tak naprawdę zanikamy. Można nawet rzec, że wyparowujemy. Aby nas było więcej, musimy się umieć kochać. Musimy umieć się akceptować.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/nalaskowski_aleksander.jpg" >Spada populacja Polaków, spada populacja Europejczyków. Ukrywamy to pod eufemizmem „niż demograficzny”. A tak naprawdę zanikamy. Można nawet rzec, że wyparowujemy.

Aby nas było więcej, musimy się umieć kochać. Musimy umieć się akceptować. Nie da się tego zrobić w nienawistnie prowadzonej polityce. Atmosfera w kraju jest konfrontacyjna, ludzie mniej na siebie otwarci, a to oznacza mniej sympatii, a gdzieś tam dalej - mniej miłości.

<!** reklama>Ociekające seksem media, wypełniane komputerowo korygowanym biustem modelek, oddalają nas od normalnych, uroczych dziewczyn. Ich naturalność nie jest atrakcyjna. Mają być albo tak zrobione jak Britney Spears, albo tak jak Jola Rutowicz. Ten stan nie jest w żaden sposób prorodzinny. W jednym i drugim przypadku kobieta jest zabawką. Z tego może być zmysłowa rozrywka, ale nie rodzina.

Rozgorzała dyskusja na temat praw niewiast. Feministki walczą o to, aby mężowie nie bili swoich żon. Zawłaszczyły problem, który wciąż jest marginesem i zrobiły z niego sztandar. Tymczasem kanalię, która podnosi rękę na matkę swoich dzieci, na kobietę, której jest winien opiekę i miłość, należy karać z powództwa ogólnospołecznego. W zdrowym społeczeństwie takim typkom się nie podaje ręki i nie zaprasza na piwo. Won do chlewa!

Przy okazjonalnych tulipanach na 8 marca i medialnej retoryce prokobiecej mamy do czynienia z zamachem na kobiety. To wydłużenie im czasu pracy do 67 lat. Czyż to nie wpłynie na ich plany macierzyńskie? Czy na tym ma polegać długofalowa polityka prorodzinna?

Propaganda życia jako beztroskiej zabawy, okraszona paleniem marihuany, obrzydzaniem wszystkiego co święte i prowadzona językiem szamba, odbiera sens zawierania małżeństw. Lepsze będą związki partnerskie. Po co się wiązać na całe życie? Po co mężczyzna ma szukać kobiety, gdy wokół tyle ładnych i wolnych chłopaków? Dzieci się adoptuje i odpowiednio przysposobi. Ale to już prorodzinność „inaczej”.

Prorodzinność to także dobre i dostępne przedszkola, bezpieczna i odpowiedzialna szkoła, strzeżone ceny ubranek i trzewiczków. Ale też przyjazna i bezkolejkowa opieka nad kobietą ciężarną, a potem znakomita pediatria „w pełnej podaży”.

I jeszcze coś, coś szczególnego. To zadanie dla najszerzej pojętej pedagogiki uwolnionej od mód i doraźnych trendów w myśleniu. To niezmienne przekazywanie młodym, że brzemienność jest w swej istocie naprawdę stanem błogosławionym, że to codzienna, spotykana na ulicach, w uczelniach, na oddziałach położniczych informacja o cudzie życia, którego nikt nie potrafi wyjaśnić.

Bo jeśli nie uznamy, że dziewczyna brzemienna jest de facto świątynią, naszym powszednim Betlejem, to żadne becikowe ani ulgi podatkowe nie przysporzą nam dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska