Bezpłatne WiFi w mieście? Tylko na starówce

Hotspoty miały być udogodnieniem, tak by w mieście każdy mógł podłączyć się do sieci. Za najważniejszą technologię uznaje się Hotspot 2.0, której głównym zadaniem jest maksymalne uproszczenie procesu połączeń z siecią WiFi.

Niestety, w Toruniu postanowiono, że sieć będzie działać tylko i wyłącznie w sezonie turystycznym.

W sąsiedniej Bydgoszczy do tej pory zainstalowano w różnych miejscach ponad 30 hotspotów m.in. w blibliotekach, Wyspie Młyńskiej czy w parkach. Z kolei Włocławek może pochwalić się sześcioma punktami HotSpot czy internetem działającym w miejskich autobusach dzięki tzw. usłudze HotSpot Bus.

Czytaj też: W Toruniu raz w miesiącu darmowa pomoc lekarska

Jednak pójdźmy dalej tropem sieci hotspotów. W położonym na wschodzie kraju Białymstoku dostęp do bezpłatnego WiFi gwarantuje ponad 100 takich punktów. Nadajniki zostały zamontowane na różnych budynkach użyteczności publicznej. Sygnał z hotspotów, jak chwali się jego dostawca, jest dostępny przez siedem dni w tygodniu 24 godziny na dobę.

Z kolei na południu Polski, w Krakowie, sieć hotspotów w latach 2015-2017 była rozbudowywana. Aktualnie znajdują się one nie tylko w budynkach szkół, bibliotek czy urzędów, lecz swoim sygnałem obejmują całe kwartały ulic, placów, parków oraz pętle autobusowe i tramwajowe. Był to jeden z projektów, który mieszkańcy wybrali w głosowaniu w ramach budżetu obywatelskiego.

Toruń, niestety, nawet na tle regionu wypada blado pod tym względem. Sytuację trochę ratuje całkiem dobrze działająca sieć WiFi udostępniona w nowych autobusach i tramwajach. Jednak zaledwie dwa hotspoty, zlokalizowane na starówce, Rynku Staromiejskim i Rynku Nowomiejskim, jak na dwustutysięczne miasto to powód do - eufemistycznie pisząc - wstydu.

Do tego procedura logowania do bezpłatnej sieci w Toruniu też nie jest łatwa i przyjemna. Na początku należy wyszukać sieć WiFi Toruń HotSpot. W dalszej kolejności - zarejestrować się i dopiero wówczas można cieszyć się w pełni bezpłatnym internetem. W innych miastach sama rejestracja wygląda podobnie. Jednak hotspotów jest więcej i pełnią funkcję nie tylko turystyczną, jak u nas, ale przede wszystkim służą mieszkańcom.

- Naprawdę trudno jest złapać zasięg bezpłatnego miejskiego WiFi. Kiedy wyczerpał mi się pakiet danych w telefonie, chciałem wypróbować toruński hotspot, ale cierpliwości starczyło mi jedynie na rejestrację w jego serwisie - mówi Dawid, mieszkaniec Torunia.

Przeczytaj także: Silniki diesla trują bardziej niż sądzono

Skromnie wyglądające na mapie naszego miasta, dwa punkty hotspot mają służyć tylko i wyłącznie turystom w okresie od maja do października.

- Celem uruchomienia hotspotów na toruńskiej starówce było i jest umożliwienie turystom odwiedzającym Toruń skorzystanie z darmowego, krótkookresowego dostępu do sieci internetowej. Traktujemy ten dostęp jako dodatkową usługę miasta turystycznego, adresowaną właśnie do gości odwiedzających Toruń - mówi Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik Urzędu Miasta.

W 2015 roku miasto złożyło wniosek o dofinansowanie miejskiej sieci szerokopasmowej, który zakładał m.in. stworzenie systemu radiowego w paśmie publicznym. To w ramach niego miała być realizowana rozbudowa funkcjonującej sieci WiFi o lokalizacje: Dworzec Główny PKP, dworzec autobusowy, aleja Solidarności i Filadelfijski. Projekt wygrał w konkursie w ramach unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego, ale nie został zrealizowany ze względu na brak funduszy, którymi dysponował Urząd Marszałkowski. W związku z tym na lata 2015 - 2020 przyjęto koncepcję budowy etapowej w ramach projektów infrastrukturalnych.

- W taki sposób planowana jest budowa sieci WiFi na Bulwarze Filadelfijskim. Aktualnie Wydział Informatyki Urzędu Miasta przygotowuje dokumentację tego projektu - mówi Anna Kulbicka-Tondel.

NowosciTorun