Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegiem przez Holandię

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Rozmowa z RYSZARDEM KOWALSKIM, prezesem Toruńskiego Związku Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej

Rozmowa z RYSZARDEM KOWALSKIM, prezesem Toruńskiego Związku Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej


<!** Image 2 align=right alt="Image 201731" sub="Ryszard Kowalski na jednym z holenderskich pchlich targów [Fot. archiwum]">Jaką formę wypoczynku podczas podróży preferuje prezes TKKF?

Podróże rozgraniczam na takie, podczas których chcę coś zobaczyć, i takie, które określam jako aktywne. Te ostatnie wiążą się właśnie z moją profesją. Jeżdżę na różnego rodzaju imprezy sportowe, przede wszystkim związane z bieganiem. Sam w nich uczestniczę i przy okazji także udaje się coś zwiedzić. Dekadę pomiędzy 1993 a 2003 rokiem spędziłem na corocznych maratonach w holenderskiej Lejdzie.

Tęsknię do tych wyjazdów. Jeździliśmy tam po to, żeby podpatrzeć, jak tam organizuje się takie zawody i aby po prostu wystartować. Holendrzy byli zaskoczeni, że cała licząca 30 osób grupa, łącznie z oficjelami, startowała w biegach. Ich zaskoczenie było jeszcze większe, gdy zobaczyli, że w biegach wzięli udział także nasi... kierowcy.

Przez 10 lat można poznać kraj od podszewki...

Zjeździliśmy Holandię wzdłuż i wszerz. Z jednej strony ten kraj w pewnym sensie przebiegliśmy, z drugiej - zwiedziliśmy typowo turystycznie i jeszcze potrafiliśmy zabrać ją z sobą w postaci przeniesionych na toruński grunt rozwiązań organizacyjnych tamtejszych maratonów. Na zawody braliśmy ze sobą ludzi, którzy organizowali w Polsce podobne zawody i oni także się uczyli. Bardzo ważny był kontakt z Holendrami. <!** reklama>

Uderzyła nas ich wielka gościnność. Czuliśmy się tam wspaniale, mieliśmy masę przygód. Zaskoczyła nas także ich otwartość. Wiadomo, to kraj bardzo tolerancyjny. Pewnego razu weszliśmy po biegu do szatni, a tam wszyscy na golasa. U nas to nie do pomyślenia. Duże wrażenie wywoływały też dające się wówczas zauważyć różnice cywilizacyjne pomiędzy Holandią a Polską. Jednocześnie był to dla nas początek naszej integracji z Europą. Pamiętam, że sami Holendrzy traktowali nas jakoś troskliwie, a po wejściu Polski do Unii staliśmy się nagle partnerami.

Podróże przez otwarte granice były inne?

Po pierwsze, są one szybsze. Po drugie, zacierają się wspomniane różnice cywilizacyjne, może mentalne. Pamiętam, jak gościliśmy kiedyś u burmistrza Lejdy, który po spotkaniu nie wsiadł do limuzyny, tylko na rower i pojechał do domu. To u nas niespotykane.

Ma Pan za sobą podróże, które nie odbywały się w biegu?

Współpracowaliśmy z podobną do naszej organizacją w Finlandii. Podczas jednej z wizyt gospodarze wywieźli nas za koło podbiegunowe i zakwaterowali w typowym domku. Pewnego ranka obudziło nas stukanie. Proszę sobie wyobrazić, w jakie osłupienie wprawił nas widok stojącego za oknem renifera! W takich okolicznościach przyrody naprawdę dało się odpocząć. Nie biegaliśmy, relaksowaliśmy się m.in. podczas wyjść do sauny w... mieszanym towarzystwie.

Poznawanie różnic kulturowych to esencja podróży?

Myślę, że tak, mimo że one po pewnym czasie zaczynają być jakąś oczywistością, już tak nie zadziwiają. No bo jakby się tak zastanowić, to dlaczego na przykład nie mielibyśmy w Polsce chodzić w mieszanym towarzystwie do sauny? Po powrocie do kraju takie myśli zdarzają się nawet częściej niż podczas podróży.

Muszę przyznać, że tych rzeczy, które zaskakują, jest dziś chyba trochę mniej. Mimo wszystko, chociaż jesteśmy dziś w jednej Europie, to i tak te kraje są na szczęście nadal inne. Aspekty narodowościowe, typowe dla danych krajów, są jeszcze żywe i mogą dziwić. To właśnie ludzie podczas podróży interesują mnie najbardziej. Ciekawi mnie specyfika ich zachowania, wynikająca z miejsca zamieszkania czy tradycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska