[break]
Co prorektor ds. Collegium Medicum mówi o wynikach głosowania w Radzie CM UMK, która poparła obywatelski projekt rozbicia swojej uczelni i utworzenia na bazie jego części nowego uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy?
- Wynik należy interpretować bardzo ostrożnie i nie wyciągać daleko idących wniosków - stwierdza prof. Jan Styczyński w swoim stanowisku przesłanym do „Nowości”.
Podkreśla, że Rada była w tej sprawie podzielona, 9 osób głosowało za, 5 przeciw, a dwie wstrzymały się. Trzej członkowie byli nieobecni. Wypowiedź prorektora wygląda jak próba osłabienia opinii Rady, której jest członkiem.
Medycy mają głos
Znacznie bardziej zdecydowany jest w tej sprawie dziekan Wydziału Lekarskiego prof. Jacek Kubica, członek Rady Collegium Medicum UMK.
- Projekt samodzielnej uczelni medycznej to droga w nieznane. Nikt z autorów koncepcji nie precyzuje niezwykle istotnych szczegółów - mówi. - Jak nowy uniwersytet będzie przejmował pracowników, czy zwolni ich UMK, czy odejdą sami i czy wszyscy znajdą zatrudnienie? W tym małżeństwie są też dzieci. Co mamy powiedzieć studentom, którzy wybrali studia na Collegium Medicum UMK, a nie Uniwersytecie Medycznym w Bydgoszczy? Nie wiemy nawet, czy nowa uczelnia przejęłaby uprawnienia do prowadzenia kierunków studiów.
Prof. Jacek Kubica jest za terapią małżeńską, a nie za rozwodem z UMK.
- Boję się zaprzepaścić dziedzictwo, które zostało nam powierzone - mówi. - Wpojono mi też, że umów się dotrzymuje. Zerwanie z UMK umowy przyjętej jednogłośnie podważyłoby naszą wiarygodność.
Quo vadis CM UMK?
Milczenie przerywa kolejny medyk. Profesor Ryszard Oliński, członek Rady Collegium Medicum UMK, pełnomocnik rektora do spraw nauki i współpracy z zagranicą, był na wtorkowym posiedzeniu.
- Jesteśmy w kryzysie, który wciąż przekuć można w rzeczową dyskusję o tym, w którą stronę powinno rozwijać się Collegium Medicum - mówi, że nie jest zwolennikiem usamodzielnienia się bydgoskiej części UMK, ale optuje za większą autonomią dla niej. - Wyrażoną w haśle: nic o nas bez nas - podkreśla.
Bez komentarza
Decyzji Rady nie komentuje prof. Małgorzata Tafil-Klawe, była prorektor ds. Collegium Medicum, która zgłosiła wniosek o głosowanie nad opinią. Trudno się temu dziwić, wszelki krytyczny komentarz byłby oznaką nielojalności wobec pracodawcy, rektora UMK.
W tej sytuacji adwokatem zwolenników koncepcji rozbioru UMK staje się poseł PO Zbigniew Pawłowicz, przekonujący, że Collegium Medicum pod szyldem UMK popadło w stagnację, bydgoska część nie otrzymała żadnej dotacji unijnej, lansujący tezę o przeniesieniu Wydziału Lekarskiego do Torunia, czemu władze UMK wielokrotnie zaprzeczały.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?