Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz chce niekorzystnych dla Torunia zmian w porozumieniu dotyczącym spalarni odpadów

Artur Olewiński
Spalarnia ma być gotowa za pół roku
Spalarnia ma być gotowa za pół roku Dariusz Bloch
Bydgoski Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych ma ruszyć za pół roku. Czas płynie, a nasze miasto wciąż nie podpisało umowy na dostawy surowca.

Powstająca kosztem ponad pół miliarda złotych spalarnia w Bydgoszczy ma unieszkodliwiać nienadające się do przetworzenia śmieci z Bydgosko-Toruńskiego Obszaru Metropolitalnego. To warunek konieczny dla wypełnienia unijnych przepisów dotyczących odzysku surowców i redukcji składowania odpadów na wysypiskach. Niespełnienie tych warunków grozi wysokimi karami.

Do dostarczania śmieci do spalarni zobowiązał się także Toruń, podpisując we wrześniu 2009 roku stosowne porozumienie. Teraz Bydgoszcz chce jednak zmienić jego zapisy. Na to władze Torunia się nie zgadzają. Dlaczego? - Wszystkie szczegółowe zapisy w tym porozumieniu były wypracowane wspólnie, w trudnym procesie uzgodnień - wyjaśnia Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. - Całość zatwierdziła w tym konkretnym kształcie Rada Miasta. Co więcej, zaproponowane zmiany w porozumieniu uważamy za niekorzystne dla nas i niezasadne. Musimy więc wyjaśnić wszystkie wątpliwości.

Jedną z nich jest cena za usługę. Porozumienie określało, że jej wysokość będzie uzgodniona między stronami porozumienia, a nie narzucana przez bydgoską spółkę miejską ProNatura, która buduje spalarnię.
- Spółka przy otwartej kurtynie przedstawi koszty, jakie wiązać się będą ze spalaniem śmieci. Na tej podstawie zaproponuje cenę, która będzie obowiązywała wszystkich dostarczających śmieci do spalarni - zapewnia Anna Mackiewicz, wiceprezydent Bydgoszczy. Nie dodaje jednak, że zgodnie z umową spalarnia powinna odbierać śmieci już od 2013 roku. A tymczasem do dziś obiekt nie jest gotowy.

To ani fakt, że Bydgoszcz próbuje zmieniać zasady gry w jej trakcie, nie przeszkadza jednak nad Brdą doszukiwać się w toruńskim stanowisku drugiego dna. - To doskonały środek nacisku na Bydgoszcz w sprawie ZIT - gdy będziemy się upierać przy swoim, Toruń może nie przekazać śmieci do spalarni, co uczyni ją nieopłacalną - komentuje w swoim stylu bydgoski radny sejmiku województwa Roman Jasiakiewicz, podając jednocześnie w wątpliwość jakość dostarczanego w przyszłości surowca z Torunia.(bob)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska