MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz chciałaby dyktować ceny... toruńskich odpadów

Artur Olewiński
Spalarnia powinna odbierać śmieci już od 2013 roku. Tymczasem nadal jest w budowie. Ma rozpocząć pracę w styczniu 2016 roku
Spalarnia powinna odbierać śmieci już od 2013 roku. Tymczasem nadal jest w budowie. Ma rozpocząć pracę w styczniu 2016 roku Dariusz Bloch
Sąsiedzi znad Brdy chcą zmian w śmieciowym porozumieniu z naszym miastem. O co chodzi w tym konflikcie?

O tym, że umowę z Toruniem, zawartą w 2009 roku, Bydgoszcz chciałaby cisnąć do kosza, pisaliśmy już w „Nowościach” w ubiegłym miesiącu. Wtedy toruńscy urzędnicy woleli jeszcze nie zdradzać, dlaczego sprzeciwiają się bydgoskim propozycjom, by nie dolewać oliwy do ognia. Konflikt przybrał jednak na sile.
[break]
Spalanie bez spalarni
Powstająca w Bydgoszczy spalarnia za ponad pół miliarda złotych ma unieszkodliwiać nienadające się do przetworzenia śmieci z bydgosko-toruńskiego obszaru metropolitalnego. To warunek konieczny dla wypełnienia unijnych przepisów, dotyczących odzysku surowców i redukcji składowania odpadów na wysypiskach. Niespełnienie tych warunków grozi wysokimi karami.
Do dostarczania śmieci do spalarni zobowiązał się także Toruń, podpisując wspomniane porozumienie. Zostało ono wypracowane po negocjacjach i zatwierdzone przez Radę Miasta Torunia. Teraz Bydgoszcz próbuje je zmienić, na co nie zgadzają się nasze władze. Wszelkie wątpliwości miały zostać wyjaśnione, ale od kwietnia zmieniło się niewiele.
- Największą przeszkodą w realizacji porozumienia jest głównie brak spalarni. W drugiej kolejności - brak uzgodnionej ceny za przyjęcie odpadów - mówi Aleksandra Iżycka, rzecznik prezydenta Torunia.
Obowiązująca umowa zakłada, że cena surowca będzie uzgadniana za zgodą stron. Tymczasem Bydgoszcz proponuje, by decydowali o niej... tamtejsi radni. Na tym nie koniec. Spalarnia powinna odbierać śmieci już od 2013 roku. Tymczasem nadal jest w budowie. I choć ilość surowca została pierwotnie określona na 48,1 tysiąca ton (rocznie), nad Brdą chcą obecnie ustalenia ilości minimalnej - 50 tys. ton.
Mniejsze źródła surowca
Jeszcze bardziej absurdalna jest propozycja, by odpady pochodziły tylko z terenu naszej gminy. Umowa z 2009 roku umożliwia tymczasem przekazywanie surowca także z gmin ościennych. Bydgoszcz dąży obecnie do zawarcia indywidualnych umów z nimi.
- O cenie na pewno nie powinni decydować radni Torunia - komentuje Rafał Piasecki, szef Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miasta Bydgoszczy. - Dopuszczam formę porozumienia. Myślę, że Toruń po prostu podbija stawkę, bo przecież umowa w sprawie śmieci i tak jest podpisana.(bob)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska