Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cela za kilka gramów

Redakcja
Posiadanie choćby szczypty marihuany jest w Polsce przestępstwem. Artykuł 62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii pompuje policyjne statystyki, przysparza pracy sądom i prokuraturze, ale czy rozwiązuje problem przestępczości narkotykowej?

Posiadanie choćby szczypty marihuany jest w Polsce przestępstwem. Artykuł 62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii pompuje policyjne statystyki, przysparza pracy sądom i prokuraturze, ale czy rozwiązuje problem przestępczości narkotykowej?

<!** Image 3 align=none alt="Image 199831" sub="Artykuł 62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii nie precyzuje, co oznacza określenie „nieznaczna ilość narkotyków” [Fot.: Thinkstock]">Kiedy w grudniu 2000 roku przepis ów stawał się prawem za sprawą podpisu ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, wierzono, że pomoże on rozprawić się z handlarzami. Bowiem każdy człowiek, przyłapany z najmniejszą ilością narkotyków, stawał się od tej chwili przestępcą.

Nieliczne głosy rozsądku, ostrzegające, że do jednego worka z dilerami i producentami zostaną wrzuceni okazjonalni palacze marihuany oraz poważnie uzależnieni, którzy potrzebują pomocy terapeuty, a nie więziennego strażnika, nie przebiły się wówczas do świadomości polityków.<!** reklama>

Miało być inaczej

Dziś warto przyjrzeć się statystykom. W 1998 roku, a więc wtedy, gdy posiadanie narkotyków na własny użytek było jeszcze w Polsce legalne, policja odnotowała 1380 przestępstw narkotykowych wszystkich typów, przy czym 8,35 proc. z nich dotyczyło posiadania niewielkiej ilości narkotyków.

Dziesięć lat później proporcje te odwróciły się. W 2008 roku podejrzanych o handel, produkcję lub posiadanie narkotyków było już 25 tysięcy osób, przy czym aż 17 tysięcy obywateli odpowiadało za ich posiadanie (71 procent wszystkich podejrzanych z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii). Istotne jest, że połowa z owych 17 tysięcy, jak podaje w swoich badaniach prof. Krzysztof Krajewski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, miała przy sobie minimalne ilości niedozwolonych środków. Spośród tych, którzy naruszyli artykuł 62, co prawda, tylko 6 procent trafiło za kratki, ale pozostali, skazani na wyroki więzienia w zawieszeniu, zostali odnotowana w rejestrze karnym, co na pewno mocno skomplikowało im życie.

Aby złagodzić restrykcyjność ustawy, w grudniu 2011 wprowadzono artykuł 62a, który w przypadku posiadania przez zatrzymanego nieznacznej ilości narkotyków na własny użytek pozwala prokuratorom umorzyć sprawę jeszcze przed wszczęciem postępowania. W okręgu toruńskim (rocznie ponad 400 postępowań z art. 62) skorzystano z niego 63 razy, podczas gdy w Bydgoszczy (rocznie ponad 600 spraw za posiadanie) tylko 21 razy.

- Nie był to najgorszy pomysł, ale w praktyce to nie wyszło. Jako adwokat często dzwonię do prokuratorów, pytając, dlaczego nie umorzyli postępowania wobec klienta, u którego znaleziono gram marihuany. Odpowiadają: „Niech sąd podejmie decyzję”. Moim zdaniem, to jest spychologia. Na kilkanaście spraw tego typu, które osobiście prowadziłem, tylko raz prokurator zdecydował o umorzeniu - mówi Mariusz Stelmaszczyk, warszawski adwokat, który zapewnia, że nie jest zwolennikiem legalizacji narkotyków i zniesienia artykułu 62. Potępia jedynie nadużywanie tego przepisu.

Co to jest ilość nieznaczna?

Począwszy od 12 grudnia 2000 roku posiadanie każdej ilości narkotyków jest w Polsce przestępstwem, przy czym wysokość kary zależy od ilości, jaką ujawniono przy podejrzanym. W ustawie nie znajdziemy jednak precyzyjnych określeń, a jedynie stwierdzenia: „ilość znaczna”, „ilość nieznaczna”, „wypadek mniejszej wagi”, „na własny użytek”.

- Są to tak niejasne zapisy, bądź nieprecyzyjne, bądź kontrowersyjne, że mogą stwarzać problemy w praktyce orzeczniczej - mówi sędzia Włodzimierz Hilla, rzecznik Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.

Mówiąc najprościej, prokuratorzy i sędziowie za każdym razem, bazując na własnym doświadczeniu życiowym i zawodowym, opierając się na dowodach i analizie historii karnej podejrzanego, muszą odpowiedzieć sobie na karkołomne pytania typu: Czy jeden skręt to ilość nieznaczna? Czy człowiek zatrzymany z dwoma gramowymi woreczkami marihuany to jeszcze użytkownik czy już diler?

- Nie da się podstawić jednego wzoru do rozumienia tego przepisu. Do każdej sprawy podchodzimy oddzielnie, bazując jednocześnie na orzecznictwie Sądu Najwyższego - mówi Artur Krause z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

- W praktyce przyjmujemy, że do jednego grama jest to ilość nieznaczna. Oczywiście, nie jesteśmy naiwni i jeśli jednogramową działkę policja znajduje u człowieka, skazywanego wcześniej za handel czy posiadanie, zastosowanie artykułu 62a nie wchodzi w grę - wyjaśnia Leon Bojarski z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, która ze wspomnianego przepisu nie skorzystała dotąd ani razu. - Nie jest tak, że od razu trafia się do więzienia. Jesteśmy bardziej nastawieni na profilaktykę i leczenie niż na umieszczanie w zakładzie karnym. Jest cały wachlarz kar wolnościowych, z których trzeba korzystać - dodaje bydgoski prokurator.

- Właśnie o to chodzi, by korzystać z możliwości, jakie daje prawo. Są programy korekcyjne, można stosować warunkowe zawieszenie postępowania, zawieszać wykonanie kary, kierować na leczenie. Przepisy jednak nigdy nie będą idealne. Wszystko i tak zależy od czynnika ludzkiego. Od tego, czy prokurator zechce pochylić się nad losem człowieka, który przed nim siedzi i zobaczyć całą jego życiową sytuację - mówi Robert Rejniak z Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska