Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmżyński Sybirak Leszek Masłowski dzieli się swoimi wspomnieniami

Marcin Seroczyński
Pan Leszek (w środku) dzieciństwo spędził w międzywojennej Chełmży
Pan Leszek (w środku) dzieciństwo spędził w międzywojennej Chełmży Marcin Seroczyński
Pan Leszek jest częstym gościem w bibliotece. Chętnie spotyka się z młodzieżą i opowiada o swoich tragicznych losach i czasie spędzonym w łagrach. Niedawno jego opowieści opublikował Urząd Marszałkowski w Toruniu.

Chełmżanin uczestniczy również w licznych projektach edukacyjnych organizowanych przez młodzież, a upamiętniających ludzkie losy poprzez poznawanie historii.

Kopalnia wiedzy

Mrożące krew w żyłach wspomnienia publikował na łamach „Głosu Chełmżyńskiego” oraz w książce swojego autorstwa pod tytułem „Zraniona młodość. Wspomnienia Sybiraka” wydanej przez Towarzystwo Przyjaciół Chełmży. Pan Masłowski jest istną kopalnią wiedzo o przedwojennej Chełmży, czasie okupacji i okresie późniejszym. Jego wspomnienia zostały teraz opublikowane w zbiorowym wydawnictwie pod tytułem „Syberyjskie wspomnienia”. Druk zainicjował i sfinansował Urząd Marszałkowski w Toruniu. W książce możemy przeczytać o tragicznych losach wielu deportowanych mieszkańców naszego województwa.

- 8 lutego 1945 roku zostałem zatrzymany przez dwóch uzbrojonych żołnierzy sowieckich i zaprowadzony do małego ratusza, gdzie zastałem grupę ludzi wcześniej już aresztowanych - wspomina Leszek Masłowski. - Wszystkich przetrzymywanych, wśród nich i mnie, z podniesionymi do góry rękami i przystawionym do pleców pistoletem, prowadzono kolejno na rewizję osobistą, a następnie do cel w piwnicach ratusza. W nocy, pod eskortą, zaprowadzono nas do gmachu sądu, na strych. Następnego dnia pognano wszystkich w kierunku Pluskowęs i dalej do Ciechanowa. Szliśmy tak siedem dni.

Okropna podróż

Tak zaczęła się gehenna nie tylko Leszka Masłowskiego, ale i wielu innych chełmżan, którzy już nie powrócili z łagrów.

- Do miasta Szatura jechałem prawie trzy tygodnie. Na miejscu powiedziano nam, że chorzy mogą wysiąść, więc i ja wysiadłem. Wszystkich chorych załadowano do małych wagonów bydlęcych bez dachu. Zamiast drzwi były klapy. Przeładowano nas do pociągu wąskotorowego, pełnego ludzi. Poszedłem do przodu, gdzie były wagony osobowe, tyle że bez okien, bo miały powybijane szyby. Niektórzy mężczyźni z wyczerpania wypadali z wagonów. Ci silniejsi ciągnęli ich potem po śniegu. Jeśli ciągnęli za nogi, to mieli oni plecy gołe, jeśli za ręce, to ściągały się spodnie. Tych ludzi układano na śniegu jeszcze żywych, niektórzy unosili głowy, i tak ich pozostawiono - czytamy we wspomnieniach Leszka Masłowskiego.

Chowanie zmarłych

To był dopiero początek i najgorsze miało jeszcze nadejść. Wszechobecny głód, notoryczne pragnienie i ścinający krew w żyłach mróz. Morderczy klimat i katorżnicza praca wykończyły niejednego zdrowego mężczyznę.

- Trafiłem bowiem do grupy trupowozów. Było nas siedmiu lub ośmiu w grupie. Jedni ciągnęli wóz, drudzy pchali. Codziennie mieliśmy od pięciu do siedmiu zmarłych, kobiet i mężczyzn. Nagie ciała ładowaliśmy w nocy na wóz i woziliśmy do lasu jakieś 2-3 kilometry. Tam już czekały wykopane doły. Zmarłych kładło się na brzegu i spychało w dół. Jeden z nas musiał zawsze zejść, aby ciała równo poukładać. Następnie ciała zmarłych pokrywało się cienką warstwą ziemi i wrzucano kolejnych zmarłych - opowiada Leszek Masłowski.

Jego wspomnienia są cenną lekcją historii i choć powtarzane kilkukrotnie, zawsze budzą emocje i skłaniają do przemyśleń.

Leszek Masłowski

Urodził się 7 marca 1928 roku w Chełmży, gdzie mieszka całe życie. W łagrach przebywał od 8 lutego 1945 roku do 17 lipca 1946 roku. Leszka Masłowskiego „zrehabilitowano” w obozie przejściowym w Jaworznie, ale zakazano mu mówić, co przeszedł w Rosji. Wrócił zarażony malarią, z którą walczył przez kilka miesięcy. Z tamtego okresu pozostała mu też astma, która dokucza po dziś dzień. Pan Leszek jest uzdolniony artystycznie, maluje obrazy. Są to przeważnie zimowe pejzaże.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska