Bez sześciu podstawowych zawodników MKS „Eltronik” Brodnica sięgnął po piąte ligowe zwycięstwo i zajmuje trzecie miejsce w tabeli.
Przez większą część spotkania toczył się wyrównany mecz. Do 24. minuty podopieczni Jana Orzecha walczyli wet za wet z drużyną z Torunia. Na pięć minut przed przerwą gospodarze wypracowali zaledwie dwubramkową przewagę. Potem goście doprowadzili do wyrównania i mecz znów toczył się wet za wet. Na kwadrans przed końcem sygnał do ataku dali Artur Sadowski i Tomasz Zembrzycki, rzucając po dwie bramki bez odpowiedzi.
<!** reklama>W ostatnich dziesięciu minutach brodniczanie trafili osiem razy, tracąc jedynie trzy bramki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 26:17 (12:10). - Rzeczywiście, do 40. minuty mecz był kontaktowy - przyznaje trener Jan Orzech. - Do tego spotkania przystąpiliśmy mocno osłabieni. Nie mogłem skorzystać z 6 podstawowych zawodników. Stąd na boisku takie emocje.
Brodniczanie z kompletem punktów zajmują obecnie trzecie miejsce w drugiej lidze. Jednocześnie mają rozegrane o jedno spotkanie mniej od lidera z Energetyka Gryfino i wicelidera Gwardii Koszalin. W sobotę o godz. 18 jadą do lidera z Gryfina, który pięć spotkań wygrał i jedno zremisował - z Samborem Tczew. - To będzie pierwszy mecz prawdy - zapowiada trener. (pak)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?