Ciszej nad tą trumną nie będzie

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Dziś w Sosnowcu pochowane zostanie dziecko, którego tragicznym losem żyły miliony Polaków. Miliony, bo od samego początku, od rzekomego porwania, sprawa stała się wielkim wydarzeniem medialnym.

Od tego czasu na naszych oczach trwa realizowany na żywo serial, w którym - tak jak w tych wymyślonych telenowelach - nie brakuje dramatycznych zwrotów akcji i niespodziewanie pojawiających się pytań. Na przykład o to, czy na pogrzeb wypuszczona zostanie z aresztu matka dziewczynki.

<!** reklama>I znów opinia publiczna, a przynajmniej ta jej część, która ma jeszcze cierpliwość śledzić ten dramat, bombardowana była sprzecznymi sygnałami. A to, że rodzina chce jej obecności, a to że nie chce, że ona sama wnosi o przepustkę, albo że już z tego rezygnuje. Ostatecznie, na przepustkę nie zgodziła się prokuratura I bardzo dobrze.

Rozumiem, że śledczy mają twarde argumenty, ryzyko mataczenia jest tu oczywiste. Ale pomijając już te prawne przyczyny, warto zważyć, że niestety nie będzie to zwykły pogrzeb - cicha, spokojna ceremonia w kręgu dotkniętej nieszczęściem rodziny. Zbyt głośna sprawa, zbyt wielkie emocje i zbyt duże zainteresowanie mediów. Jednak udział Katarzyny W. sprawiłby, że jeszcze w większym stopniu to pożegnanie byłoby odarte z resztek prywatności.

Któryś z internetowych komentatorów napisał mniej więcej tak: po co ona ma być na tym pogrzebie, ona już pochowała swoje dziecko. w ruinie, pod stertą gruzu. Okrutne? Oczywiście. Niesprawiedliwe? Bardzo możliwe. Ale postępowanie Katarzyny W. w całej tej aferze sprawia, że nawet w tak brutalnych opiniach jest coś na rzeczy.