Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co chwilę jakaś przesiadka

Karolina Rokitnicka
Kujawsko-Pomorski Transport Samochodowy zaskakuje swych klientów... przesiadkami. Choć przedstawiciele firmy twierdzą, że dotyczą one pojedynczych kursów, pasażerom puszczają nerwy.

Kujawsko-Pomorski Transport Samochodowy zaskakuje swych klientów... przesiadkami. Choć przedstawiciele firmy twierdzą, że dotyczą one pojedynczych kursów, pasażerom puszczają nerwy.

- Wsiadłam o godz. 10.30 do autobusu w Wąpielsku i kupiłam bilet do Torunia - skarży się Czytelniczka. - Nikt nie poinformował nas, że autobus dojeżdża tylko do Golubia-Dobrzynia i tu muszę przesiąść się do kolejnego, który odjeżdżał 20 minut później. W tej sytuacji podróż znacząco się wydłużyła do ponad dwóch godzin. Przy odcinku około 60 km, średnia wychodzi 30 km na godzinę. Nie zdążyłam na umówione spotkanie. - Inna pasażerka wsiadła do autobusu przy szpitalu w Golubiu-Dobrzyniu i kupiła bilet za most. Raptem trzy kilometry, trzy przystanki i w trakcie podróży 20-minutowy postój. To chyba jakiś kiepski żart.

Nie chcą wozić powietrza

- Przesiadki wprowadzamy w naszych kursach ze względów ekonomicznych - wyjaśnia Marta Wiwatowska-Szczutkowska, z biura zarządu Kujawsko-Pomorskiego Transportu Samochodowego S.A. - Są kursy, jak np. ten dopołudniowy z Rypina do Torunia, gdzie często tylko pierwsza część cieszy się sporym zainteresowaniem i w Golubiu-Dobrzyniu znaczna część pasażerów wysiada. Jest więc przesiadka do busa. Jeśli dyspozytor widzi, że pasażerów jest dużo i wysłanie dużego autobusu w dalszą trasę jest uzasadnione, to przesiadki nie ma.

Przedstawicielka przewoźnika zaznacza, że czas oczekiwania na przesiadkę wynosi do 10 minut.

A co z informacją dla pasażerów?

- Stali pasażerowie i nasi klienci wiedzą o tych przesiadkach - dodaje Marta Wiwatowska-Szczutkowska. - Ci, którzy podróżują okazjonalnie, rzeczywiście mogą narzekać na brak informacji. Z pewnością najlepiej byłoby umieścić ją na tablicach z rozkładami jazdy, ale przesiadki to pilotaż i nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy za kilka miesięcy nadal będziemy takie rozwiązanie stosować. Dlatego warto pytać kierowców.<!** reklama>

Jeden przewoźnik tańszy

Jedynym pocieszeniem w tej sytuacji, są ceny biletów, bo wynoszą one tyle jakbyśmy jechali jednym autobusem. Przykład? Za pokonanie trasy 6-kilometrowej autobusem K-PTS zapłacimy 3,6 zł, nawet gdy jedziemy z przesiadką. Gdy odcinek ten pokonamy autobusami należącymi do dwóch różnych przewoźników, każdemu zapłacimy około 3 zł, czyli łącznie 6 zł.

Jeśli pasażerowie czują się oszukani lub nie osiągną celu podróży, mają prawo składać reklamacje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska