Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z Unibaksem?

Piotr Bednarczyk
Oficjalnie prezes Unibaksu Wojciech Stępniewski zrezygnował z powodów osobistych. Czy jednak tylko chęć częstszego przebywania z żoną i synem były jedynymi powodami jego decyzji?

Oficjalnie prezes Unibaksu Wojciech Stępniewski zrezygnował z powodów osobistych. Czy jednak tylko chęć częstszego przebywania z żoną i synem były jedynymi powodami jego decyzji?

<!** Image 3 align=none alt="Image 195347" sub="Wojciech Stępniewski będzie szefem toruńskich żużlowców jeszcze tylko przez cztery mecze [Fot.: Łukasz Trzeszczkowski]">Jedno jest pewne. Stępniewski swoją decyzją zaskoczył wszystkich. Zwłaszcza że poinformował o niej w momencie, gdy drużyna awansowała do fazy play off i będzie walczyła o medale. Klub, od końcówki 2006 roku, gdy przejął go Roman Karkosik, a prezesurę objął Wojciech Stępniewski, jest zarządzany wręcz wzorcowo - nigdy zawodnicy, ani inni pracownicy nie skarżyli się na jakiekolwiek zaległości finansowe. Wszystko to dzięki pieniądzom Romana Karkosika i „obrotności” prezesa Wojciecha Stępniewskiego, który miał talent do pozyskiwania mniejszych sponsorów.<!** reklama>

Dwie wersje

Dlaczego więc ten ostatni zrezygnował? I dlaczego jego rezygnacja tak szybko została przyjęta?

Są dwie wersje dalszego biegu wydarzeń. Pierwsza - że Wojciech Stępniewski pozostanie w „imperium” Karkosika na lepiej płatnej posadzie. Druga mówi o tym, że dotychczasowy prezes Unibaksu będzie szefem nowej spółki, która zajmie miejsce dotychczasowej Ekstraligi Żużlowej spółki z o. o. Wprawdzie sam zainteresowany zaprzecza, ale głośno mówią o tym szefowie innych polskich klubów.

Czy tylko to zadecydowało o decyzji Stępniewskiego? Tutaj spekulacji jest wiele. Jedna hipoteza mówi o tym, że właściciele za dużo wtrącali mu się do prowadzenia klubu, inna - że wypalił się z pomysłami na skompletowanie składu na nadchodzące sezony, a jeszcze inna, że miał dość współpracy z kibicami, którzy do łatwych partnerów nie należą.

Popisy głupoty

W ostatnich dniach kibole „wsławili” się wyzwiskami wobec rosyjskich rywali - Artjoma Łaguty i Aleksandra Łoktajewa i protestem przeciwko nagrywaniu na Motoarenie odcinka serialu „Lekarze”. W niedzielę rzucili na tor serpentyne, powodując groźną sytuację. No i wciąż negują nazwę Unibax, nazywając klub Apatorem, opatentowując nawet taką nazwę, by zarabiać na gadżetach.

Jedno jest pewne - Wojciech Stępniewski pokieruje jeszcze klubem do zakończenia sezonu oraz zajmie się przygotowaniem turnieju Grand Prix, który odbędzie się 6 października. Można się spodziewać, że zostawi KST Unibax w dobrej sytuacji finansowej i organizacyjnej.

Czekają na chętnych

Tymczasem klub szuka następcy Stępniewskiego. Właśnie ogłosił konkurs na nowego szefa klubu. Musi on mieć m. in. wyższe wykształcenie i minimum dwuletnią praktykę na stanowisku kierowniczym. Wszyscy chętni mogą się zgłosić do 7 września na adres mailowy: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska