<!** Image 2 align=left alt="Image 217536" >Na ocenę skutków wprowadzenia ustawy śmieciowej zdecydowanie za wcześnie. Nie tylko dlatego, że minęło dopiero kilka tygodni od wprowadzenia zmian.
Należy zauważyć, że wśród czynników wpływających na ich rezultaty znajduje się nie tylko sprawna obsługa urzędnicza całego systemu czy odpowiednie przygotowanie firmy wywozowej. Kluczowa jest zmiana przyzwyczajeń, mentalności, a także edukacja. Pomijając wady wynikające z nieprecyzyjnych, a niekiedy sprzecznych zapisów ustawy, wydaje się, że najsłabszym elementem nowego systemu jest człowiek.
Pewnie narażam się teraz przeciwnikom ustawy, dlatego kilka słów na swoją obronę. Na początek weźmy pod uwagę fakt, że toruńska odmiana rewolucji śmieciowej to raczej ewolucja. Problemy mamy, informujemy o nich często, jednak Torunia nie można zaliczyć do szerokiego zresztą grona ofiar ustawy.
<!** reklama>
W związku z tym pojawia się pytanie, dlaczego relatywnie dobrze przygotowane miasto radzi sobie z segregacją na pół gwizdka?
Wzrost ilości segregowanych odpadów o 10 procent cieszy, ale pokazuje, że tylko część z nas w ogóle przejmuje się środowiskiem. Tymczasem jakkolwiek patetycznie by to zabrzmiało, troska o naturę to jeden z obowiązków obywatelskich - patrz art. 86. Konstytucji RP - czy nawet moralnych. Ekologia nie kończy się na płaceniu podatków i wyłączaniu światła, jak myśli wielu z nas.
Niestety, nadal wielu nie chce zmieniać przyzwyczajeń, mentalność błąka się w poprzedniej epoce, a wiedza o ekologii... poszła w las.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
