Co zarejestrowały fotopułapki na przejściach dla zwierząt? Nie tylko dziki, łosie i sarny... i kogoś jeszcze

Każda duża inwestycja drogowa wiąże się z koniecznością budowy przejść dla zwierząt. Jedne to niewielkie przepusty dla gadów, płazów, gryzoni, inne to tunele, z których z powodzeniem mogą korzystać dziki, sarny a nawet łosie. Są też potężne wiadukty nad drogami, zadarnione i porośnięte roślinnością, z których, jak pokazują badania naukowców, zwierzęta korzystają najchętniej. Najłatwiej też zauważyć je z daleka samym kierowcom.

Liczba przejść dla zwierząt w naszym kraju sięga kilku tysięcy. A dzięki temu, że autostrady i drogi ekspresowy zaczęły być budowane stosunkowo późno, Polska znalazła się w gronie europejskich liderów, jeżeli chodzi ochronę zwierząt przed skutkami inwestycji drogowych - podchodziliśmy do tego od początku po prostu bardziej świadomie.

Na budowę przejść dla zwierząt przeznacza się niemałe pieniądze. Jak podaje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, aż 11 proc. wydatków na inwestycje drogowe stanowią koszty budowy urządzeń ochrony środowiska, z czego 6,5 proc. przeznacza się na przejścia dla zwierząt. Najdroższe są tzw. zielone mosty. To potężne konstrukcje, które w najwęższym miejscu mają nawet kilkadziesiąt metrów szerokości. Najbardziej spektakularnie wyglądają z lotu ptaka.

Na niektórych przejściach dla zwierząt zamontowane zostały fotopułapki. Zobaczcie najciekawsze zdjęcia udostępnione przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad: