Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy chmury nad głową Andrzeja Drozdowskiego ponownie rozwieje wiatr z magistratu?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Tym razem kłopoty dyrekcji Zespołu Szkół nr 10 w Toruniu mają związek z decyzją o wykwaterowaniu uczniów z internatu
Tym razem kłopoty dyrekcji Zespołu Szkół nr 10 w Toruniu mają związek z decyzją o wykwaterowaniu uczniów z internatu Grzegorz Olkowski
Wizytatorzy z kuratorium oświaty polecili dyrekcji Zespołu Szkół nr 10 w Toruniu tak zmienić statut, by uczniowie nie byli wykwaterowywani z internatu w ciągu roku szkolnego.

Poszło o Halowe Mistrzostwa Europy Weteranów Lekkiej Atletyki, które były w Toruniu rozgrywane od 22 do 28 marca. Andrzej Drozdowski, dyrektor ZS nr 10, w skład którego wchodzą LO nr 10 i Gimnazjum nr 11, odpowiedział na apel organizatorów i zadeklarował dla gości mistrzostw miejsca w szkolnym internacie. Jak wszystko na wskazuje, zbyt późno informując o tym uczniów, o ich rodzicach nie wspominając.
[break]
Według grupy oburzonych rodziców, którzy napisali anonimową skargę do Ministerstwa Edukacji Narodowej, młodzież z dnia na dzień musiała się spakować i opuścić pokoje. Kuratorium zarządziło kontrolę w szkole. Wizytatorzy ustalili, że dyrektor już 10 czerwca 2014 roku otrzymał pismo z prośbą o wynajęcie pokoi w internacie. Powinien zatem 1 września uprzedzić rodziców, że w marcu mogą być kłopoty lokalowe. Nie wspominał o tym jednak do 12 marca tego roku. Jak tłumaczył, nie wiedział do końca, ilu gości skorzysta z oferty szkoły.
Andrzej Drozdowski zapewnił też, że żadnego z podopiecznych nie zmusił do opuszczenia pokoju w internacie. Ze wszystkimi miał się spotkać i w atmosferze wzajemnego zrozumienia ustalić plan na marcowe dni. Rodzicom informacje mieli przekazać już sami uczniowie. Wizytatorzy z kuratorium zalecili jednak dyrektorowi, by tak doprecyzował statut szkoły, by uniemożliwiał on w przyszłości wykwaterowywanie uczniów z internatu w trakcie roku szkolnego.
To nie pierwsze problemy dyrektora „dziesiątki”. Przypomnijmy, że w poważnych opałach znalazł się za sprawą kontaktów z biznesmenem, który na szkolnym terenie prowadzi lokal „Róża wiatrów”. Ktoś nagrał, jak panowie dzielą pieniądze z publicznej dotacji na obóz językowy UNESCO. Dzielą z datami wstecznymi, rozpisując swobodnie „w przeszłość” różne imprezy. Treść taśmy była bulwersująca, ale ostatecznie rozeszło się po kościach. Ani Urząd Marszałkowski, który dotację przyznał, ani magistrat niczego podczas kontroli się nie dopatrzyli.
Wczoraj zapytaliśmy Urząd Miasta, jak zareagował na sprawę uczniów z internatu. Maila z pytaniami do Wydziału Edukacji, Wydziału Organizacji i Kontroli oraz Sylwii Derengowskiej, zastępującej urlopowaną rzeczniczkę prezydenta, wysłaliśmy o godzinie 10.24. Dla porządku dodajmy, że kilka minut wcześniej do tych samych adresatów skierowaliśmy prośbę o informację na temat nieprawidłowości wykrytych w trakcie kontroli finansowych w Zespole Szkół nr 35 oraz dwóch niepublicznych żłobkach: „Bam-Bam” oraz „Jaś i Małgosia” (o tych nieprawidłowościach urząd sam wspomina w BIP-ie).
Po kilku godzinach i telefonicznym monicie doczekaliśmy się tylko maila od Sylwii Derengowskiej, w którym informuje, że sprawy wymagają zgłębienia dokumentacji w Wydziale Organizacji i Kontroli. Do tematu wrócimy zatem po tym, jak urzędnicy się zagłębią.

Warto wiedzieć
- W internacie Zespołu Szkół nr 10 w Toruniu są 142 miejsca.
- Goście mistrzostw dla weteranów zajęli 78 z nich.
- Szkoła dostała za każde z nich 20 zł za dobę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska