Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy fast food nadal jest tani i szybki? Zaglądamy do toruńskich barów

Wojciech Pierzchalski
Wojciech Pierzchalski
Spieszący się i jednocześnie głodni na starówce ze znalezieniem szybkiej przekąski nie powinni mieć problemu.
Spieszący się i jednocześnie głodni na starówce ze znalezieniem szybkiej przekąski nie powinni mieć problemu. Agnieszka Bielecka
Królowie nagłej potrzeby i powrotów do domu po ciężkiej, sobotniej nocy – zapiekanki i kebaby nadal są chętnie wybierane jako sposób na szybki posiłek. Jak sobie radzą ich sprzedawcy? Zapytaliśmy w toruńskich barach.

Obejrzyj: Tajemnice Twierdzy Toruń i innych miejsc w mieście

od 16 lat

100 procent ziemniaka w budce z kurczakiem

Pani Katarzyna kurczaki z rożna sprzedaje od 1998 roku. „Można powiedzieć, że firma z tradycjami” – przyznaje. Jej punkt znajduje się w sąsiedztwie targowiska przy Szosie Chełmińskiej. – Od 24 lat największą popularnością cieszą się zapiekanki i kurczaki z rożna. Mamy swoich klientów, którzy regularnie do nas wracają, niektórzy są z nami od samego początku. Ostatnio widać, że ludzie oszczędzają. Kiedyś dało się coś odłożyć, mieć jakieś oszczędności, dzisiaj wszyscy oglądają każdą złotówkę.

Polecamy

Przez 24 lata działalności, jak na dłoni widać zmiany w portfelach Polaków i ich nawykach jeśli chodzi o szybkie, tanie jedzenie. – W McDonald'sie we frytkach jest ileś składników, a ludzi tam zawsze pełno. U mnie frytki to 100 procent ziemniaka, reszta jedzenia też nie jest niezdrowa, a takich obrotów nie mam.

Starówka szybkim na wynos stoi

– Precel nie zastąpi pełnego, domowego obiadu, ale taki z kurczakiem na przekąskę jest idealny – mówi Ania z punktu Pan Precel pod arkadami. Zainteresowanie, wydawać by się mogło, krakowską przekąską, w Toruniu jest spore. – Zwłaszcza w weekendy, przy ładnej pogodzie, kiedy na mieście jest dużo spacerowiczów.

Sprzedawczyni zauważa, że po pandemii ruch się poprawił, coraz częściej mieszkańcy potrzebują szybkich przekąsek w przerwie w pracy czy szkole. – Najlepiej sprzedają się precle z ziarnami, ale też na słodko czy treściwsze – z kurczakiem i serem – opowiada Ania.

Polecamy

W Poznaniu słynne są zapiekanki na Teatralce, w Krakowie z Okrąglaka, a w Toruniu coraz większą popularnością cieszą się te z Długiej Buły na Strumykowej.

– Mamy pełne ręce roboty – przyznaje Karolina. – Turystów jest faktycznie trochę mniej, ale i tak poprawia się w porównaniu do pandemii. Widzimy też, że ludzie oszczędzają, ale zaczęli rozumieć, że jak wszystko drożeje, to i jedzenie na wynos też. Już nikt się nie pyta, czy te zapiekanki są ze złota.

Zapiekanki nie mają opinii najbardziej dietetycznej przekąski, co przyznaje sprzedawczyni: – „Kalorii nie liczymy”, ale dodaje, że za to jakość produktów powinna być wysoka. – Pieczywo mamy z piekarni Grochowalskiego na Podmurnej, sami też przygotowujemy inne składniki, np. sosy. Wiemy, że nikomu nie zaszkodzimy. Jeśli ktoś jest na diecie, to bym uważała, ale jeżeli najdzie ochota na coś konkretniejszego, to nikt nie powinien być zawiedzony – śmieje się.

Małe kontra duże

– Fajnie już było – ubolewa Agnieszka, pracuje w barze z kebabem na Szewskiej. Przyznaje, że małe, prywatne punkty tracą przez sieci, których lokale powstały w kilkunastu punktach Torunia. – Nasze opłaty są coraz wyższe, płacimy podatki w Polsce, a oni? – pyta.

Wzrosty rachunków widać też w portfelach klientów. – Ludzi powoli nie stać, żeby jeść na mieście. Raczej nie będzie już tak jak przed pandemią – wzdycha. – Ostatnio była u nas rodzina, która przyszła po obiedzie w innej restauracji, gdzie zmniejszono porcje przez rosnące ceny. Po prostu się nie najedli. Nie dziwię się restauratorom, że podnoszą ceny, my też to musieliśmy zrobić.

Ale rozmiaru posiłków zmniejszać nie zamierza. – Porcja to porcja. Chcemy, żeby klienci byli zadowoleni i do nas wracali. Przez tyle lat nauczyliśmy się, że klienta nie da się oszukać. W najlepszym wypadku po prostu nie przyjdzie drugi raz, a gorzej, jak zła opinia szybko pójdzie w świat.

Agnieszka zapewnia, że opinia o złej jakości kebabów jest nieprawdziwa. – Wszystkie surówki i sosy robimy sami, a nie z paczek. Dbamy o to, żeby wszystko było świeże, przechowywane w odpowiednich warunkach, żeby nie podawać klientom bomby zegarowej. Teraz wystarczy, że w internecie wpiszemy nazwę lokalu i widzimy opinie. Jak jest jedna gwiazdka, to po co w ogóle próbować? Jak jedzenie będzie złej jakości, to prędzej czy później wszyscy będą o tym wiedzieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska